Hype na elastyczne wyświetlacze skończył się, zanim zdążył się na dobre rozkręcić. Zaledwie kilku producentów zdecydowało się bowiem na ich zastosowanie w swoim smartfonie. Obecnie wierny temu rozwiązaniu pozostał już tylko Samsung. W przyszłym roku swoich sił w tej materii spróbuje jednak… Doogee.
Pierwszymi smartfonami z elastycznymi wyświetlaczami były Samsung Galaxy Round i LG G Flex, które zadebiutowały w – odpowiednio – październiku i listopadzie 2013 roku. Samsung szybko jednak odpuścił sobie tę koncepcję i poszedł w stronę zakrzywionych na krawędziach ekranów. Tylko LG zdecydowało się pociągnąć ten pomysł i po kilkunastu miesiącach zaprezentowało LG G Flex 2.
Mimo wszystko trzeba jednak przyznać, że idea tak skonstruowanych wyświetlaczy nie wypaliła – gdyby było inaczej, na rynku pojawiłoby się znacznie więcej modeli z nimi na pokładzie. Tymczasem żaden z konkurentów nie zdecydował się zaadaptować takiego ekranu w swoim smartfonie, jedynie Samsung – jak już wspomniałem – postanowił „ugryźć” temat z innej strony i pójść w stronę zakrzywionych na krawędziach paneli (które okazały się strzałem w dziesiątkę).
Dlatego nie ukrywam, że mocno zaskoczyła mnie informacja, że Doogee dysponuje elastycznym wyświetlaczem i – jak sugeruje Evan Blass – może wypuścić na rynek coś podobnego do Galaxy Round i LG G Flex, chociaż jednocześnie zaadaptowanego do najświeższych trendów. Ekran ma mieć bowiem proporcje 18:9 (2:1). Przy okazji dowiadujemy się, że nadchodzący smartfon zostanie wyposażony również w 6 GB RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej.
Remember the Galaxy Round and LG Flexes? Well next year Doogee will try its hand at a curved screen device, with 18.5:9 aspect ratio, 6GB of RAM, and 128GB storage. pic.twitter.com/NFD6TaYloX
— E (@evleaks) November 15, 2017
Nie ukrywam, że jestem ogromnie ciekawy, co szykuje Doogee. Trzeba przyznać, że plan jest ambitny, ale zobaczymy, jak będzie z jego urzeczywistnieniem. Skonstruowanie smartfona z elastycznym wyświetlaczem nie jest bowiem prostym zdaniem. Nie można też wykluczyć, że producent po prostu się tylko chwali, że dysponuje taką technologią, a w ostateczności nigdy jej nie zaadaptuje (a przynajmniej nie w sposób, jakiego się spodziewamy).
Źródło: @evleaks