Jakoś w listopadzie mija dziewięć lat odkąd działam w tej branży, a siedem i pół roku od powstania Tabletowo. W tamtym czasie, gdy tylko pytaliście mnie o najtańsze tablety i smartfony, wyrywałam sobie włosy, bo jeśli można było faktycznie polecić coś w cenie do 500 złotych, to były to perełki, bardzo rzadkie przypadki i w dodatku rozchodziły się na pniu. Dziś sytuacja jest zgoła odmienna i w tej (lub nieznacznie wyższej) cenie można kupić urządzenia, które są w stanie zaspokoić tych mniej wymagających klientów. Co zmieniło się od tego czasu?
Obudowa i jakość wykonania
Trzeszczący plastik, źle spasowane elementy obudowy, ruszające się na boki przyciski… mogłabym tak jeszcze trochę wymieniać. Na szczęście to już przeszłość. Jakość wykonania, nawet tych najtańszych smartfonów, zmieniła się nie do poznania.
Bo prawda jest taka, że myśląc „tani smartfon” jeszcze do niedawna przed oczami ukazywał nam się obraz telefonu wykonanego z tworzywa sztucznego, w dodatku w wielu przypadkach marnej jakości. Dziś już sytuacja zaczyna się zmieniać i nawet w niższej półce cenowej znajdziemy sporo smartfonów aluminiowych. Dodaje to odrobiny elegancji i na pierwszy rzut oka trudno stwierdzić, że dany sprzęt kosztuje niewiele. Oczywiście dopóki się go nie uruchomi.
Czytnik linii papilarnych
Jeszcze do niedawna rarytas zarezerwowany wyłącznie dla przedstawicieli wyższej, a później też średniej półki. Aktualnie dodatek ten stał się dużo bardziej powszechny również w tańszych modelach, aczkolwiek wciąż nie można powiedzieć, że jest to standard. Tym bardziej cieszy, że jest na rynku coraz więcej modeli, które w skaner linii papilarnych są wyposażone.
Dzięki nim możemy w prosty sposób zablokować dostęp do swojego smartfona osobom niepowołanym. Niekoniecznie mam tu na myśli nieznajomych, ale również własne dzieci, które nieumyślnie mogą dokonać mikropłatności w grze czy w mniej kosztownym przypadku po prostu do kogoś przypadkowo zadzwonić.
Dual SIM
W sytuacji, w której polityka roamingowa została mocno zmieniona na naszą korzyść, argument konieczności korzystania na zagranicznych wyjazdach z dwóch kart SIM już odpadł. Ale wciąż gros pracowników firm potrzebuje karty prywatnej i służbowej, co oznacza konieczność albo noszenia dwóch telefonów przy sobie, albo zaopatrzenie się w smartfon oferujący dual SIM. Osobiście cieszy mnie fakt, że tych modeli jest na półkach sklepowych coraz więcej – niezależnie od ceny, w jakiej chcemy kupić tego typu sprzęt. A w tanich smartfonach trudno nie odnieść wrażenia, że jest to standard.
LTE
Dual SIM dual SIM-em, ale czymże on by był, gdyby nie szybka łączność? Jeszcze do niedawna tanie smartfony oferowały wyłącznie 3G. Dziś standardem stało się LTE, dzięki czemu możemy się cieszyć szybszą transmisją danych.
Procesor przekładający się na wydajność
Bardzo istotny komponent w każdym urządzeniu elektrycznym, ale trudno jest zwracać na niego szczególną uwagę, rozpatrując sprzęt za ok. 500 złotych. Tutaj po prostu nie można spodziewać się cudów w postaci świetnej wydajności i pracy w trybie torpedy ;). Niezależnie od modelu użytego procesora podstawowe powierzone mu zadania powinien spełniać, a jeśli do tego będzie miał odpowiednią ilość RAM-u, powinien po prostu działać.
2 lub nawet 3 GB RAM w tanim smartfonie? Jeszcze to niedawna standardem był 1 GB RAM w tej cenie, zatem każda wyższa wartość bardzo cieszy, bo wpływa na komfort korzystania z urządzenia.
Aparat
„Zdjęcia robione kalkulatorem” to już przeszłość. Nawet te wykonane przy pomocy telefonu za ok. 500-700 złotych nadają się już do publikacji na portalach społecznościowych. Nie są super szczegółowe, brakuje im detali, ale są wystarczającej jakości dla osób, które korzystają z urządzeń z tej półki.
Pamiętajmy bowiem, że każdy z nas ma inne wymagania i trzeba je stopniowo dawkować względem kwoty, jaką musimy dać za smartfona.
Pamięć wewnętrzna
Bardzo ważny temat, którego nie można bagatelizować, decydując się na konkretny smartfon. W modelach z niższej półki wciąż standardem jest stosowanie 8 GB pamięci, z czego do wykorzystania przez użytkownika jest mniej-więcej połowa tej przestrzeni. Tym większą uwagę warto zwracać na modele oferujące jej więcej – często zdarzają się smartfony z 16 GB, a nawet 32 GB.
Jasne, pamięć wewnętrzną w większości telefonów można rozszerzyć dzięki slotowi kart microSD (i to świetna sprawa!), ale pamiętajmy o dwóch rzeczach – kupując tańszą kartę, pamięć zewnętrzna może być wolniejsza niż wewnętrzna, a do tego często zdarza się, że aplikacji nie da się przenosić z telefonu na kartę (pozwalają kopiować jedynie ich dane, a także multimedia, jak zdjęcia, wideo, muzyka). Dlatego im więcej pamięci wewnętrznej, tym lepiej.
Wyświetlacz
Ktoś pamięta ekrany oporowe? A brak jakiejkolwiek warstwy oleofobowej, przekładający się na strasznie szybkie zbieranie odcisków palców, które trudno było wyczyścić? A rysiki, które z obecnymi rysikami mają niewiele wspólnego? Całe szczęście, że to wszystko odeszło w zapomnienie. Wystarczyło kilka lat, by ekrany nawet w najtańszych smartfonach stały się dużo lepsze i bardziej przyjazne użytkownikom.
Teraz już nie uświadczymy innego ekranu niż pojemnościowy, do tego w rozdzielczości nie niższej niż HD (pamiętacie niższe rozdziałki? Ja tak…). Bardzo cieszy mnie fakt, że coraz rzadziej moim zarzutem w kierunku wyświetlaczy jest jakość wyświetlanego obrazu. Choć faktem jest, że jeszcze czasem zdarza się, że niektóre tańsze modele mają problem z wąskimi kątami widzenia lub zbyt niską jasnością maksymalną ekranu, a zbyt wysoką minimalną. Na szczęści jednak sytuacja cały czas się poprawia.
A może jakieś dodatki?
Decydując się na tani smartfon warto zwrócić jeszcze uwagę na trzy rzeczy: czy jest wyposażony w diodę powiadomień, czujnik światła oraz opcję dwukliku wybudzającego ekran. Fajne jest to, że coraz więcej producentów nie oszczędza grosza na wspomnianych dodatkach – mam nadzieję, że tendencja ta będzie się utrzymywała.
Stosunek cena/jakość
Mały ekran, niska rozdzielczość, mało pamięci, mało RAM-u, starsza wersja systemu – to wszystko jeszcze nie tak dawno oferowały te najtańsze smartfony. Teraz coraz łatwiej jest znaleźć smartfony, które cenowo wypadają naprawdę dobrze pod względem tego, jakie oferują parametry i jak wyglądają. Jeszcze kilka lat temu trudno było uwierzyć, że będzie to możliwe, tymczasem teraz staje się to faktem.
Jeśli macie doświadczenia z tanimi smartfonami i tymi sprzed lat, dajcie koniecznie znać w komentarzach czy widzicie znaczny postęp, który się dokonał w tej półce cenowej. Bo ewolucja zaszła naprawdę ogromna – oczywiście patrząc z perspektywy kilku ostatnich lat, a nie roku czy dwóch.
Wpis powstał przy współpracy z TP-Link, w ofercie którego znajdziecie smartfon Neffos X1 Lite