TOP 5 największych producentów smartfonów na świecie od dłuższego czasu „obstawiają” te same marki. Fakt, zdarzą się raz na jakiś czas małe przetasowania, ale przeważnie są to zmiany kolejności na końcu stawki. Nikt by raczej nie pomyślał, że nagle „wskoczy” do niego firma, która do tej pory funkcjonowała na niewielkiej liczbie rynków. Tymczasem Foxconn twierdzi, że Sharp ma szansę to zrobić.
Jeżeli nie bardzo wiecie, co Foxconn ma wspólnego z Sharpem i jakim prawem pokusił się o tak zuchwałe deklaracje w imieniu tego ostatniego przypomnę, że w marcu 2016 roku Tajwańczycy wykupili pakiet kontrolny w japońskim przedsiębiorstwie (dokładniej 66% akcji). Oznacza to, że faktycznie mają nad nim władzę i w ich interesie jest, żeby je rozhulać, ponieważ jeszcze do niedawna radziło sobie gorzej niż lepiej.
Sharp jest obecny na wielu segmentach rynku, jednak wygląda na to, że Foxconn chce, aby to dział smartfonów stał się prawdziwym „oczkiem w głowie” tej marki. Tajwańczycy mają bowiem dołożyć wszelkich starań, żeby zwiększyć prezencję marki na całym świecie i doprowadzić do tego, by koniec końców wskoczyła ona do TOP 5 największych producentów w ujęciu globalnym. Jednym z pierwszych kroków ma być potwierdzony już przez samego zaintresowanego powrót do Europy.
Oczywiście nie ma opcji, że Sharp pojawi się na większej liczbie rynków i nagle ludzie, ot tak, rzucą się na oferowane przez niego smartfony. W podbiciu serca klientów mają jednak pomóc ogromne inwestycje personalne w dział R&D, produkcję, marketing, łańcuch dostaw i wsparcie posprzedażowe – docelowo zatrudnionych zostanie aż 4000 osób, aby to wszystko „pociągnąć”. Jednocześnie pojawiła się sugestia, że możemy się spodziewać również innych, nowych urządzeń mobilnych (na przykład tabletów).
Trzeba przyznać, że Foxconn ma duże aspiracje, jednak na razie trudno przewidzieć, kiedy Sharp zwiększy sprzedaż na tyle, aby udało mu się wskoczyć do TOP 5 największych producentów smartfonów na świecie. Z drugiej strony nie można tych ambicji z góry skazywać na porażkę, ponieważ przykład Xiaomi pokazuje, że da się zrobić. Chociaż nie wiem, czy to najlepsze porównanie, gdyż osobiście postrzegam Sharpa raczej jako producenta dość drogich urządzeń. A na kluczowych rynkach, głównie w Indiach, to cena działa cuda.
*Na grafice tytułowej Sharp Z3
Źródło: Economic Daily News przez Digitimes