... i Oculus Go. Znajdź 4 różnice

Wirtualna rzeczywistość od Facebooka nareszcie bez kabli: Oculus Go zaprezentowany

Podczas gdy pierwszym technologicznym tematem zaprzątającym nasze głowy jest wybór odpowiedniego smartfona, miedzyczasie pojawiają się nowe urządzenia. Na polu wirtualnej rzeczywistości robi się coraz bardziej ciasno, ale też bardziej mobilnie. Oculus chyba zaczyna rozumieć, że nie każdy szuka skomplikowanego zestawu VR podpinanego do mocnego komputera, i dlatego zaprezentował Oculus Go.

Co ciekawe, Oculus Go nie wymaga ani komputera, ani smartfona. Jak twierdzi szef Oculusa, Hugo Barra, „Go” będzie idealnie pośrodku między mobilnym VR polegającym na mocy obliczeniowej smartfonów a potężnymi komputerami zasilającymi stacjonarne zestawy wirtualnej rzeczywistości. Żeby zmaksymalizować doznania płynące z korzystania z Oculus Go, gogle wyposażono w wyświetlacz LCD o wysokiej rozdzielczości.

Dodatkowo sprzęt otrzymał zintegrowany zestaw audio, generujący dźwięk dookoła użytkownika – głośniczki zamontowano… w bocznych paskach. Jeśli nie chcemy przeszkadzać innym, możemy zawsze skorzystać ze złącza jack audio i podpiąć słuchawki.

Oculus Go wyceniono na 199 dolarów, ale daty wprowadzenia urządzenia do sklepów nie podano.

Dla samego Oculusa to spora zmiana. Do tej pory firma koncentrowała się na „ciężkich” rozwiązaniach VR, które zmuszały potencjalnych użytkowników platformy do wielokrotnego zastanowienia się nad sensem wydawania sporej ilości gotówki na sprzęt, któremu trzeba zapewnić pewną przestrzeń w domu oraz zaplecze techniczne w postaci mocnego komputera.

Nie oznacza to, że Rift nie będzie dalej sprzedawany – firma nie przerzuca się całkowicie na inny rodzaj sprzętu dla wirtualnej rzeczywistości. Dostrzega jednak potencjał rozwiązań mobilnych i nie chce przegapić okazji, by nieco na tym zarobić.

 

źródło: Phandroid