Kilka dni temu w oczy rzuciła mi się informacja, że Huawei pracuje nad nowym smartfonem z czterema aparatami, noszącym oznaczenie kodowe Rhone. Osobiście podszedłem do niej z rezerwą, ponieważ pochodziła ona z Weibo, które niestety nie cieszy się opinią niezawodnego, jeżeli chodzi o różnej maści przecieki. Jednak właśnie okazuje się, że tym razem doniesienie jest prawdziwe. Urządzenie przeszło już bowiem proces certyfikacji w TENAA, a to oznacza, że możemy oczekiwać jego rychłej premiery.
Oczywiście nie możemy zacząć od niczego innego, jak tylko od wspomnianych już, czterech aparatów. Jak podpowiada logika, dwa znalazły się na tyle i dwa na przodzie. Na pleckach jest duet 16 Mpix + 2 Mpix, natomiast na froncie para 13 Mpix + 2 Mpix. W obu przypadkach mamy więc do czynienia z najbardziej podstawową konfiguracją, gdzie drugie z „oczek” zbiera informacje o głębi, aby użytkownik mógł uzyskać efekt bokeh, czyli rozmazanego tła.
Nadchodząca nowość zaoferuje jednak jeszcze jedną „nowinkę”, a mianowicie ekran TFT o proporcjach 18:9 (2:1). Konkretniej mamy tu wyświetlacz o przekątnej 5,9 cala i rozdzielczości 1080×2160 pikseli, co przekłada się na 409 ppi. W tym miejscu należy docenić Huawei za zastosowanie takiego panelu, ponieważ konkurencja w ogromnej większości pakuje do swoich smartfonów matryce HD (720×1440).
Sercem urządzenia jest ośmiordzeniowy procesor o częstotliwości taktowania 2,36 GHz (na wspomnianym już Weibo podawano, że jest to HiSilicon Kirin 659), wspierany przez 4 GB RAM. Pamięć wewnętrzna ma z kolei pojemność 64 GB i można ją rozszerzyć przy pomocy karty microSD do 256 GB. Smartfon będzie działać pod kontrolą systemu operacyjnego Android 7.0 Nougat z nakładką EMUI 5.1, a za jego zasilanie weźmie odpowiedzialność niewymienny akumulator o pojemności 3240 mAh. Całość ma wymiary 156,2×75,2×7,5 mm i waży 164 gramy.
Na razie nie wiadomo, kiedy i pod jaką nazwą zadebiutuje na rynku certyfikowany przez TENAA smartfon.
*Na zdjęciu tytułowym Honor 8 Pro i Huawei P10 Plus (pod linkiem znajdziecie ich porównanie)