Choć wakacje i sezon urlopowy, które dla wielu już się skończyły, to najlepszy okres dla tego typu sprzętu, to jednak wciąż warto się przyjrzeć pewnemu głośnikowi, wydanemu przez polską markę Snab. Czy Jukebox JB-21, bo o nim mowa, to dobre urządzenie w swojej klasie cenowej? Sprawdźmy to!
Zawartość zestawu oraz specyfikacja
Patrząc na pudełko tego głośnika odnoszę wrażenie, że Snab w tym roku obrał sobie za cel zmniejszanie opakowania do granic możliwości. Na kartonie znajdziemy specyfikację sprzętu oraz jego podobiznę. Pudełko zawiera to, czego potrzebujemy, czyli krótki kabel microUSB do ładowania urządzenia, równie krótki przewód AUX oraz instrukcję obsługi. Czy czegoś brakuje? Tak, moim zdaniem powinniśmy jeszcze otrzymać jakiś pokrowiec, który zabezpieczyłby głośnik podczas przenoszenia go.
Specyfikacja głośnika JukeBox przedstawia się następująco:
- Bluetooth 4.2 z profilami HFP 1.5, A2DP 1.2/AVRCP 1.5 oraz chipsetem RDA5856TE,
- kodowanie głosu: HD Voice,
- rozmiar przetwornika: 2 x 40 mm,
- moc wyjściowa: 2 x 3W,
- bateria: 2000 mAh, 3.7V,
- wymiary: 220 x 57 x 28 mm,
- waga: 310 g.
Jakość wykonania oraz design
Patrząc na samą jakość wykonania można odczuć, że cena głośnika jest dwukrotnie wyższa niż jest w rzeczywistości. Na froncie mamy metalową, bardzo solidną maskownicę. Podobnie jest z ramką, która również jest aluminiowa i bardzo wytrzymała. Na tyle natomiast mamy gumowe tworzywo sztuczne. W tym miejscu odnajdziemy także wejście microUSB oraz jacka 3,5 mm. Na dolnej części ramki nie zabrakło dwóch podstawek antypoślizgowych, natomiast na górze głośnika znalazł się jedyny tutaj przycisk funkcyjny, który służy do włączania i wyłączania urządzenia. W nim także została zatopiona biała dioda LED.
Urządzenie zostało zachowane w całości w srebrnej barwie (oprócz tyłu, który jest ciemnoszary). Zdecydowanie się akurat na taki kolor ma wiele zalet. Na moim biurku dominuje czerń – każde urządzenie jest w takiej barwie. Głośnik od razu odróżnia się na tle innych sprzętów i rzuca się w oczy – dodaje to pewnego rodzaju elegancji oraz powiewu świeżości. Także w innych miejscach, takich jak kuchnia czy podczas jakiegoś grilla (chociaż należy się zastanowić kto wtedy zwraca uwagi na walory estetyczne głośnika) urządzenie wygląda OK.
Parowanie
Nasze urządzenie z głośnikiem od Snab możemy połączyć na dwa sposoby – albo za pomocą Bluetooth, albo za pomocą kabla AUX. Oczywiście najczęściej będziecie korzystać z tej pierwszej metody, bowiem jest ona o wiele wygodniejsza. Jukebox ma tylko jeden przycisk funkcyjny, a więc wszystko robimy za jego pomocą. Wystarczy go nacisnąć i przytrzymać na kilka sekund, aby głośnik się uruchomił. Od razu po włączeniu, sprzęt przechodzi w tryb parowania. W tym momencie na smartfonie wystarczy uruchomić moduł Bluetooth i wybrać odpowiednie urządzenie z listy dostępnych (JukeBox JB-21).
Podczas testów zauważyłem, że smartfon połączenie z głośnikiem tracił już w odległości około 4 metrów, co nie jest dobrym wynikiem.
Tak jak wspomniałem, głośnik można sparować ze smartfonami i tabletami, ale także z komputerami, choć tutaj nie obyło się bez problemów. Niekiedy na Windowsie sekundę po udanym sparowaniu na ekranie pojawiał się bluescreeen, natomiast na Linuxie potrafiło mi zepsuć całą kontrolę głośności. Oczywiście problemy te nie pojawiały się ciągle, jednak przytrafiły mi się w ciągu 3 tygodni po około 3 razy.
Jakość dźwięku
I przechodzimy do chyba najważniejszego elementu tej recenzji. Powiem szczerze, że pomimo kilkutygodniowych testów i bardzo częstego korzystania z tego urządzenia, mam mieszane uczucia. Z jednej strony jakość dźwięku jest naprawdę dobra i można być z niej zadowolonym, ale z drugiej gdzieś z tyłu głowy znajduje się myśl, że mogłoby być lepiej. Samą jakość można podzielić na trzy segmenty, które są zależne od głośności (ustawioną przez telefon Huawei P9).
Pierwsza 1/4 głośności, czyli dosyć cichy dźwięk, daje nam dosyć słabą jakość – basy kompletnie nie są wyczuwalne, chociaż to norma w tej kategorii cenowej. Gdy pasek głośności będzie oscylował od 1/4 do 3/4, mamy do czynienia ze szczytem możliwości tego sprzętu. Tutaj już czujemy basy, podobnie jest z górą, która zachowuje się bardzo dobrze – można być zadowolonym z jakości. Zazwyczaj to właśnie z taką głośnością będziemy pracować w różnych warunkach. No i ostatni segment to od 3/4 do maksymalnej głośności. Tutaj już urządzenie zaczyna nieco trzeszczeć, chociaż po raz kolejny można to wybaczyć, bowiem to dosyć normalne w tej półce cenowej.
Jak widać, jakość dźwięku to nic ponad normę, którą dostaniemy w tej klasie cenowej. Ot, urządzenie zachowuje się jak najbardziej poprawnie i nie powinniśmy jakoś szczególnie narzekać.
Akumulator
Głośnik został wyposażony w akumulator o pojemności 2000 mAh. Możemy go naładować za pomocą kabla microUSB, który podłączymy do komputera – sam proces ładowania trwa około od 3 do 3,5 godziny. Z pracy ogniwa byłem bardzo zadowolony. Nie musiałem się martwić, że zabraknie mu energii wtedy, kiedy będę go najbardziej potrzebował. Producent deklaruje 4 godziny słuchania muzyki bez przerw, choć wydaje mi się, że można dobić nawet do 4,5 godziny. Bateria to jeden z największych plusów tego sprzętu.
Podsumowanie
Aktualnie JukeBox JB-21 kosztuje 170 złotych. Czy jest to dobra cena? Jak najbardziej. Wydając tyle pieniędzy dostajemy dobrze wykonany i świetnie wyglądający sprzęt z dosyć pojemną baterią oraz dobrą (jak na tę półkę cenową) jakością dźwięku. Czy ja to urządzenie polecam? Tak, uważam, że jest dobre i warte zainteresowania, choć to nie jest istny ewenement w swojej klasie cenowej.
Snab JukeBox JB-21 kupicie oczywiście w Komputroniku!