Jesteśmy tylko ludźmi i każdy z nas się poci. Szczególnie latem, kiedy skwar leje się z nieba. Jednak niezbyt kulturalnie jest w miejscu publicznym podnosić rękę i wąchać pachę, żeby sprawdzić, czy mamy tylko mokro, czy już śmierdzimy. Z pomocą przyjdzie urządzonko od firmy, która kiedyś zajmowała się m.in. produkcją… aparatów fotograficznych, a aktualnie parającą się m.in. dostarczaniem urządzeń wielofunkcyjnych.
Konica Minolta, bo o niej tu mowa, wymyśliła Kunkun body, czyli „elektroniczny nos”. Pastylkę nieco mniejszą od smartfona wyposażono w czujniki, które rozpoznają stopnie natężenia trzech różnych zapachów i za pośrednictwem dedykowanej aplikacji informują użytkownika, czy lub jak bardzo śmierdzi. A ten za pomocą urządzenia może sprawdzić zapach swojej głowy, za uszami, pod pachami i stóp.
https://youtu.be/CjGK12Q9u2Y
Wiem, co myślicie. I ja myślę dokładnie to samo. Jednak Konica Minolta naprawdę zapowiedziała ten produkt i rozpoczęła zbiórkę funduszy na jego produkcję na platformie crowdfundingowej Makuake. Możecie być zdziwieni, ale uzbierano już prawie czterokrotnie więcej pieniędzy niż zakładano!
W czym więc tkwi sukces Kunkun body? Jak wynika ze statystyk, w ostatnim czasie w Japonii wyraźnie wzrosła sprzedaż antyperspirantów. Mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni są najwyraźniej bardzo wyczuleni na brzydkie zapachy. I to naprawdę, ponieważ powstało nawet nowe słowo Sumehara, które oznacza „molestowanie” smrodem w miejscu pracy.
Kunkun body wyceniono na 30 tysięcy jenów, czyli równowartość ~1000 złotych. Urządzenie ma wymiary 108,5×53,5×22,5 mm i waży około 100 gramów. Ze smartfonem łączy się poprzez Bluetooth 4.0 (kompatybilność z Androidem 4.3 lub nowszym oraz iOS 8 i kolejnymi wydaniami).
Raczej nie zmartwi Was, że Kunkun body nie pojawi się w sprzedaży w innych krajach ;)
Źródło: Konica Minolta, Konica Minolta, Makuake