Asystenci głosowi na smartfonach nadal są mało popularni – wielu ludzi czuje dyskomfort, kiedy trzeba podjąć próbę rozmowy z telefonem. Inni po prostu nie wierzą w dokładne rozpoznawanie mowy i wolą wszystko wklepać przez klawiaturę, nawet jeśli miałoby to zabrać więcej czasu. Są też tacy, którzy chętnie korzystają z inteligentnych pomocników. Ilu jest tych ludzi?
Według badania firmy Verto Analytics, 43,8% smartfonów w Stanach Zjednoczonych ma wbudowaną lub zainstalowaną jakąś aplikację asystenta, z której użytkownicy skorzystali w maju 2017 roku. Najczęściej używano ich w kontekście Map Google. Tu akurat obyło się bez niespodzianki. Jest nią jednak coś innego.
Podczas gdy przeciętny użytkownik korzysta z asystenta około 12 minut miesięcznie (to jest jakieś 10 interakcji), to statystycznym człowiekiem, który spędza najwięcej czasu na rozmowie ze Sztuczną Inteligencją jest 52-letnia kobieta – i poświęca na to 1,5 h w ciągu miesiąca.
Badanie ukazuje też, jacy asystenci głosowi są najbardziej popularni. Raczej nikogo nie zdziwi, że królową dialogu jest Siri, choć straciła najwięcej rozmówców w ciągu ostatniego roku – od maja 2016 roku do maja 2017 roku opuściło ją 15% miesięcznej bazy użytkowników (czyli jakieś 7,3 milionów ludzi).
Jednocześnie przez ten czas Alexa odnotowała 325% wzrostu, przechodząc z 800 tysięcy do 2,8 miliona użytkowników miesięcznie. Stały wzrost można też zauważyć u Cortany – w rok zyskała 500000 osób korzystających z jej funkcji.
Finalnie Siri od Apple i tak mocno wyprzedza konkurencję – ma 41 milionów osób, które zadają jej pytania każdego miesiąca. Drugi jest Samsung ze swoim S Voice, z liczbą 23,2 mln użytkowników. Bixby, czyli kolejny asystent głosowy tego koncernu, nadal czeka na swoje wejście do USA.
Co ciekawe, Verto zauważa, że ogólnie asystenci głosowi są stosunkowo popularni, ale analitycy nie spodziewają się spektakularnego wzrostu w tej branży. Raczej będzie musiała pogodzić się z tym, że będzie rozwijać się powoli. Wolniutko. Powolutku.
źródło: VertoAnalytics przez phoneArena
