Dla niektórych użytkowników, przy zakupie nowego urządzenia, najważniejszą rzeczą jest nie topowa specyfikacja, świetne aparaty i milion dodatkowych funkcji, lecz odporność obudowy. Jakiś czas temu testowałem smartfon myPhone Hammer Force, a tym razem w moje ręce trafił klasyczny telefon z tradycyjną klawiaturą od tego samego producenta. Czy Hammer 3+ przetrwał moje testy? Zobaczcie sami!
WIDEO Z RECENZJĄ
SPECYFIKACJA TECHNICZNA
- 2,4-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 320×240 pikseli,
- 64 MB pamięci wbudowanej,
- slot kart microSD (do 32 GB),
- Wi-Fi 802.11 b/g/n,
- GPS, Glonass,
- złącze microUSB,
- złącze słuchawkowe,
- aparat 2 Mpix,
- latarka,
- akumulator o pojemności 2000 mAh,
- wymiary: 133,5x58x18 mm,
- waga: 161 gramów.
OBUDOWA
Mówiąc o obudowie nie sposób nie wspomnieć o solidnej konstrukcji, wykonanej z gumowanego tworzywa sztucznego. Tylna klapka jest przykręcona czterema śrubami. Pod każdą z nich dodatkowo umieszczono uszczelkę, żeby zapewnić jeszcze lepszą szczelność. Podobnie sprawa wygląda w przypadku złącza słuchawkowego i microUSB – w tym przypadku mamy zaślepki, które świetnie chronią przed cieczami. Jedyną wadą takiego rozwiązania jest to, że porty są nieco bardziej zagłębione w obudowie, więc nie wszystkie przewody będą pasowały.
Na tyle znajdziemy 2 Mpix aparat oraz głośnik multimedialny. Trzeba przyznać, że odtwarza on muzykę bardzo głośno – dzięki temu raczej nie ma możliwości, żeby nie usłyszeć przychodzącego połączenia nawet w głośniejszym otoczeniu.
Na przodzie znajdziemy 2,4-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 320×240 pikseli. Do zagęszczenia pikseli się nie będę przyczepiał – za takie pieniądze jest i tak – o dziwo – całkiem nieźle. Warto pochwalić telefon również za całkiem niezłe kolory. Za to sporą wadą ekranu jest niska jasność maksymalna, która często uniemożliwia odczytanie treści, szczególnie w jasnym słońcu.
Pod ekranem umieszczono klawiaturę numeryczną oraz klawisze do nawigowania po systemie oraz odbierania i kończenia połączeń. Warto dodać, że przyciski są podświetlane, a ich skok jest całkiem przyjemny.
Na górze znajdziemy 3,5 mm złącze słuchawkowe oraz latarkę, a na prawym boku klawisz do jej włączania. Ciekawe jest to, że nawet przy zablokowanym telefonie możemy ją uruchomić. Na przeciwległym boku umieszczono klawisze głośności, zaś na dole złącze microUSB.
Pod klapką baterii mamy akumulator o pojemności 2000 mAh, dwa sloty na karty SIM oraz jeden na kartę microSD (obsługa do 32 GB). Możliwość obsługi kart pamięci w przypadku tego telefonu jest kluczowa – wbudowanych jest tylko 64 MB (tak, mega-, a nie gigabajtów!), więc na pewno obsługa zewnętrznych nośników się przyda.
SYSTEM, MULTIMEDIA, ŁĄCZNOŚĆ
W telefonie znajdziemy podstawowe funkcje, takie jak możliwość dzwonienia i wysyłania wiadomości, ale również kalkulator, notatnik, dyktafon i odtwarzacze multimedialne. Mamy kilka profili, trochę ustawień, a poza tym radio FM.
Ciekawostką jest obecność modułu Wi-Fi, który umożliwia przeglądanie stron internetowych. Nie ma jednak co ukrywać – korzystanie z sieci na tak małym ekranie i przy niezbyt płynnym systemie nie należy do najprzyjemniejszych… Ale w akcie desperacji, w pilnej potrzebie jest to jak najbardziej możliwe.
Kolejnym zaskoczeniem była dla mnie obecność aplikacji Facebooka. Posiada ona pełną funkcjonalność jak na komputerze czy smartfonie, tylko w pomniejszonej wersji. Jednak tak samo, jak w przypadku stron internetowych, potrzeba sporo cierpliwości, żeby z tego korzystać.
Całkiem nieoczekiwanym przeze mnie dodatkiem jest możliwość udostępnienia internetu za pomocą hotspotu Wi-Fi. Muszę przyznać, że ta funkcja sprawdza się dobrze, a udostępniony na inne urządzenie internet działa stosunkowo płynnie.
Co do najbardziej podstawowej funkcji tego urządzenia – dzwonienia – nie mam całkowicie żadnych zastrzeżeń. Naszego rozmówcę słychać bardzo wyraźnie i z zadowalającą głośnością. Osoby po drugiej stronie raczej też nie miały powodów do narzekań, ponieważ nas też słychać całkiem nieźle.
APARAT
Do dyspozycji mamy jedynie 2 Mpix aparat, który wykonuje jedynie bardzo podstawowe fotografie. Są one całkowicie wyprane z kolorów, z małą ilością szczegółów, ale na pochwałę zasługuje – mimo wszystko – całkiem przyzwoita ostrość.
Zdjęcia da się wykonywać w rozdzielczości zaledwie 240×320 pikseli, więc szału nie ma. Oprócz tego, możemy nagrywać wideo w rozdzielczości 480×320 pikseli. Materiały charakteryzują się jednak marną szczegółowością, sporym rozmazaniem, wyblakłymi kolorami i sporą ilością szumów.
Tak jak mówię – aparat w myPhone Hammer 3+ nada się jedynie do sporadycznych, szybkich zdjęć i nie ma co wymagać tu jakichś cudów. Podstawowe fotografie zrobimy, ale nic więcej. Warto też pamiętać, że do dyspozycji mamy tylko 64 MB pamięci, więc też nie możemy za bardzo poszaleć…
BATERIA
myPhone Hammer 3+ zasila akumulator o pojemności 2000 mAh. Jest to potężna – jak na taki telefon – bateria i pozwala spokojnie na około dwa tygodnie korzystania z urządzenia bez konieczności ładowania. Jest to więc nawet więcej niż deklarowane przez producenta 10 dni.
Przez okres testów, za pierwszym razem telefon „poprosił” o ładowarkę po około 10,5 dnia, natomiast drugim razem po prawie 15 dobach. Urządzenie było używane do rozmów i sporadycznych SMS-ów oraz kilka chwil do przeglądania sieci – bardziej na zasadzie testu. Przy pierwszej próbie korzystałem jeszcze około 2 godziny z udostępniania internetu do laptopa, przez co wynik jest nieco słabszy niż w drugim przypadku.
WYTRZYMAŁOŚĆ
Najlepsze na koniec! Po poznaniu wszystkich funkcji i przetestowaniu możliwości telefonu, zabrałem się za testy wytrzymałościowe. Muszę przyznać, że myPhone Hammer 3+ to twardy zawodnik i trochę mi zeszło, zanim w ogóle coś się z nim stało…
Długotrwałe zanurzenie w wodzie i upadki na beton nie przyniosły żadnych strat – telefon cały czas był w pełni sprawny, pojawiły się jedynie minimalne rysy. Trochę otarć zaczęło się pojawiać dopiero przy zrzucaniu telefon na kamienie oraz z drabiny z wysokości około 4-5 metrów. Jednak sprzęt cały czas działał.
Postanowiłem pójść o krok dalej – wrzuciłem telefon pod koła samochodu. Kilkukrotne przejechanie po urządzeniu spowodowało wylanie wyświetlacza, a tym samym pozbawienie go większości funkcji. Jednak telefon nie został całkowicie uszkodzony – cały czas można było się na niego dodzwonić oraz, trochę „na czuja”, wybrać numer i zadzwonić do kogoś. Działała również latarka, a dodatkowo komputer wykrywał ten sprzęt.
PODSUMOWANIE
MyPhone Hammer 3+ to ciekawy telefon, który może być świetną propozycją dla osób, szukających sprzętu do zadań specjalnych. Urządzenie jest bardzo wytrzymałe i żadne upadki nie powinny go uszkodzić (chyba, że prosto pod koła samochodu).
Sporymi zaletami telefonu są też wbudowana latarka, rewelacyjna bateria oraz możliwość udostępniania internetu innym urządzeniom. O ile przeglądanie internetu na Hammerze 3+ jest udręką, tak po włączeniu opcji Hotspotu Wi-Fi mamy do dyspozycji całkiem szybkie łącze na innych sprzętach.
Wadą jest niewątpliwie ciemny wyświetlacz, który jest mało czytelny w słońcu oraz aparat, który wykonuje bardzo słabej jakości fotografie. Chociaż biorąc pod uwagę cenę urządzenia, trudno wymagać lepszej matrycy.
Telefon kosztuje aktualnie 279 złotych. Myślę, że jest to jak najbardziej uczciwa cena i osobiście mogę go polecić osobom, które szukają urządzenia wytrzymałego i posiadającego zwykłą, numeryczną klawiaturę.
A co Wy myślicie o myPhone Hammer 3+? Dla kogo taki sprzęt może być dobry? Czy według Was cena jest adekwatna do możliwości? Jestem ciekaw Waszych opinii.
–
Pamiętajcie też, żeby zajrzeć do oferty naszego partnera – Komputronika. Być może znajdziecie następcę swojego telefonu?