To nie tak, że Virgin Mobile jest biedne, bankrutuje i tak dalej – co to, to nie. Chodzi o osiągnięcie punktu, w którym firma będzie stabilna i trwale rentowna. Ma w tym pomóc zwiększenie liczby abonentów do 100-150 tys. do końca roku. Czy to się uda? Zobaczymy – obecnie baza abonencka MVNO to około 10 tys. klientów.
W sumie Virgin Mobile obsługuje prawie pół miliona kart SIM. Większość z nich działa w ofertach na kartę. Nic dziwnego, że czerwony operator kojarzony jest głównie jako marka pre-paidowa. Zmiany są powolne, ale idą w dobrym kierunku. Pod koniec wakacji Virgin Mobile ruszy z planami multiSIM, a jeszcze później pojawi się coś specjalnego dla małych firm.
Firma zapowiadała osiągnięcie progu stałej rentowności na przełomie 2017 i 2018 roku. Lepiej, żeby tak się stało – byłby to jasny sygnał dla inwestorów, że nie warto wycofywać się z biznesu i pozostawić swoje środki w Virgin Mobile. Pewnym problemem są ostatnie wydarzenia związane z Roam Like At Home. Wirtualny operator, działając na bardzo niskich marżach musi liczyć się z tym, że nie jest w stanie równoważyć kosztów roamingu, tak jak jego więksi koledzy. Dlatego firma zwróciła się do prezesa UKE o możliwość wprowadzenia opłat wyrównawczych.
Virgin Mobile, zyskując status operatora, który na siebie zarabia, mógłby negocjować partnerstwo infrastrukturalne z kimś innym niż z PLAY. Od strony technicznej taka zmiana byłaby możliwa, choć prezes Virgin Mobile Polska, Grażyna Piotrowska-Oliwa, podkreśla, że pod skrzydłami PLAY operatorowi jest całkiem dobrze – dowodzi tego pozycja firmy wśród MVNO w Polsce (aż 60% rynku).
Przed Virgin Mobile czas wzmożonych wysiłków. Zyskanie do końca roku 100 tysięcy abonentów – takich, którzy przeszliby na niego z karty, czy też pozyskanych z innych sieci – to spore wyzwanie. Na rynku usług telekomunikacyjnych jest bardzo ciasno, a konkurencji nie daje się żadnej taryfy ulgowej. Taką proponuje się tylko swoim klientom.
źródło: telko.in
