HTC U11

Premiera HTC U11 – czy ściskanie smartfona wejdzie nam w nawyk?

Trochę czekaliśmy na premierę nowego topowego urządzenia od HTC. Firma pozwoliła dać nieco czasu konkurencji: Samsungi Galaxy S8 i LG G6 już od dawna są w sklepach. Tajwańczycy jednak nie przespali tego czasu. Postanowili opracować coś, co będzie absolutnie wyróżniać ich flagowiec spośród innych tegorocznych propozycji. Dlatego HTC U11 ma ramki, które są wrażliwe na ściskanie.

Nowa propozycja HTC stawia na pewną innowację. To nie tak, że nie widzieliśmy dotąd nigdy smartfona z aktywnymi ramkami – takie znalazły się na przykład w Nubii Z11, przy czym tam ramki reagowały na dotyk. Technologia zastosowana przez HTC, czyli Edge Sense, to przede wszystkim ściskanie. Nasz chwyt jest odbierany przez osiem cienkich czujników, umieszczonych w ramkach. Rozróżniają one dwa tryby działania: pojedyncze ściśnięcie oraz dłuższe ściśnięcie, do których możemy przyporządkować różne akcje.

Kilka słów o specyfikacji. Jeśli aktywnie śledziliśmy doniesienia na Tabletowo, mogliśmy poznać orientacyjną specyfikację już jakiś czas temu, zaś wczoraj pojawiła się ona w sieci w pełnej okazałości.

HTC postanowiło zastosować 5,5-calowy ekran o rozdzielczości QHD (1440×2560 pikseli), chroniony przez szkło Gorilla Glass 5. generacji. Podczas konferencji nie rozwodzono się zbytnio nad wyświetlaczem, gdyż postanowiono skupić się bardziej na innych funkcjach smartfona. Nie było też miejsca na omawianie głębi koloru czy tego, czy smartfon ma małe ramki, czy nie – dla HTC ważniejsze były inne kwestie.

W HTC U11 mamy zatem do czynienia z procesorem Snapdragon 835 z układem graficznym Adreno 540, 4 GB pamięci RAM oraz 64 GB pamięci wewnętrznej. Model przeznaczony na chiński rynek będzie bardziej „wypasiony”: tam będą montowane pamięci 6 GB RAM oraz kości 128 GB pamięci wewnętrznej.

Nowy smartfon HTC oferuje 12,2 Mpix aparat główny Sony IMX362 (f/1.7), który nagra materiały wideo w 4K i skorzysta z czterech mikrofonów umieszczonych w czterech rogach obudowy, by zebrać dźwięk w 360 stopniach. Na filmie promocyjnym ciekawie wyglądała opcja „zoomowania dźwięku” – odgłosy wydawane przez różne rzeczy były głośniejsze, jeśli użytkownik skupił na nich uwagę podczas kręcenia filmu i przybliżył obraz.

Spustem migawki oczywiście będzie można sterować nim za pomocą Edge Sense. Przydatne jest to, ze ściskanie działa nie tylko gdy jest ciepło i sucho – zdjęcie wykonamy zarówno w rękawiczkach, jak też wtedy, gdy smartfon będzie cały zachlapany wodą, a są to sytuacje, w których trudno czasem trafić w spust migawki czy jej ikonkę na ekranie.

HTC pochwaliło się też wynikami rankingu DxOMark. Według przeprowadzonych testów, HTC U11 ma najlepszy aparat spośród wszystkich kamer w smartfonach testowanych dotąd przez serwis. Jest to na pewno spore wyróżnienie, ale HTC nie otrzymało go przypadkowo. 5-osiowa optyczna stabilizacja obrazu na spółkę z elektroniczną stabilizacją obrazu skutkują podobno świetnie zachowanymi zdjęciami bez rozmazań oraz filmami z trzęsieniem ekranu ograniczonym do minimum.

Z przodu urządzenia znajduje się aparat 15,8 Mpix (f/2.0), i jak powiedziano, jest to najlepsza kamerka do selfie, jaka kiedykolwiek pojawiła się w smartfonach HTC.

Za łączność odpowiadają klasyczne moduły: Bluetooth 5.0, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac 2,4 GHz i 5 GHz, LTE (pobieranie do 1000 Mb/s, wysyłanie do 75 Mb/s – osiągane dzięki modemowi ze Snapdragona 835), GPS, NFC oraz USB Typu C. Zapewne wielu zapłacze nad tym, że w HTC U11 nie znalazło się wejście jack 3,5 mm, ale Tajwańczycy postarali się jakoś to wynagrodzić miłośnikom muzyki.

HTC pracowało bowiem cały czas nad ulepszeniem systemu Boom Sound, jak też kolejną generacją HTC U Sonic. To technologia, która pozwala stworzyć wirtualną mapę wnętrza naszego ucha, by nie tylko zapewnić najlepsze wrażenia słuchowe ale też aktywnie redukować dźwięki otoczenia. Właśnie w takie opcje wyposażone są słuchawki dołączane do zestawu z HTC U11. Łączą się ze smartfonem przy pomocy USB typu C, ale producent dołącza do nich przejściówkę ze złącza audio jack, w wypadku gdyby ktoś nie chciał rezygnować z używania własnych słuchawek.

W HTC U 11 skorzystamy z czytnika linii papilarnych, nie zabraknie też innych czujników, w tym żyroskopu. Dobrą wieścią jest to, że tajwański flagowiec spełnia wymagania stawiane urządzeniom odpornym na wodę i kurz (IP67). Dzięki temu nie straszny jest kontakt z wodą. Wspomniana już technologia Edge Sense działa również wtedy, gdy ekran nie radzi sobie z odbieraniem bodźców z ekranu, co może okazać się przydatne.

Smartfon pracuje na Androidzie 7.1 Nougat z nakładką HTC Sense. Ogniwo baterii, jak na 5,5-calowy sprzęt nie jest największe – ma 3000 mAh. Firma zapewnia, że to wystarczy, gdyż udało się jej zoptymalizować pobór energii z nieużywanych rdzeni procesora. Zobaczymy, jak to będzie wyglądać w praktyce, gdyż podczas prezentacji podzielono się informacją, że pewne podzespoły będą pobierać energię cały czas. Są to na przykład: czujniki Edge Sense lub jeden z czterech mikrofonów. Niby można skorzystać z technologii szybkiego ładowania QuickCharge 3.0 od Qualcomma, czy zostać ostrzeżonym o dużym poborze energii przez asystenta HTC Companion, ale chyba nie należy się spodziewać, że smartfon wytrzyma przy sporym obciążeniu dwa dni użytkowania.

Jest pewien powód, dla którego jeden z mikrofonów będzie non-stop włączony: wsparcie dla głosowych asystentów. Tak, HTC nie chce się w tej materii w żaden sposób ograniczać – U11 będzie mógł obsługiwać zarówno Google Assistanta, jak i Alexę od Amazonu. Oczywiście nas nie za bardzo te rewelacje interesują, chyba, że zamierzamy komunikować się ze smartfonem po angielsku. Oficjalne wsparcie dla Alexy będzie dostępne na razie tylko w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Niemczech – tam, gdzie asystent Amazonu jest najbardziej popularny.

Rzecz jasna, HTC musiało też nieco porozpływać się nad designem swojego urządzenia, który nazwano Liquid Surface. Ci, którzy mieli do czynienia z poprzednimi smartfonami z serii „U” i podobały im się zastosowane materiały oraz ich kolory, poczują się jak w domu.

 

Podobno szkło jest bardzo trudnym materiałem do obróbki, i żeby osiągnąć efekt jego zakrzywienia w obudowie U11, producent musiał zastosować 20-etapowy proces produkcyjny (dla samego szkła, oczywiście). Ponadto firma jest bardzo zadowolona z pięciu wersji kolorystycznych, w których ich nowy flagowiec będzie dostępny.

Smartfon ma wymiary 153,9×15,9×7,9 mm i waży 169 gramów.

Cena? 3249 złotych. Flagowiec niebawem trafi do dystrybucji operatorskiej, a jeszcze dziś powinien być dostępny w przedsprzedaży. Korzystając z niej, dostaniemy smartfon w wersji z pojedynczym slotem na karty SIM. DualSIM ma być dostępny w wolnej sprzedaży.

Co myślicie o nowym HTC U11? Czy ewolucja w postaci ściskalnych, interaktywnych ramek, Snapdragon 835 i opinia najlepszego aparatu na rynku to wystarczające powody, żeby sięgnąć po tajwańskiego flagowca?

 

źródło: HTC livestream, Komputer Świat (ceny)