Niedawno dowiedzieliśmy się, że odnowiony Galaxy Note 7 trafi do sprzedaży najprawdopodobniej w czerwcu. I aż do teraz myśleliśmy, że będzie on kosztował równowartość ~2400 złotych. Tymczasem coraz częściej pojawiają się głosy, że smartfon może być jeszcze tańszy.
Już na wstępie niestety muszę Was zmartwić, że szanse na to, że Galaxy Note 7R trafi oficjalnie do Polski, są nikłe. Ba, obawiam się nawet, że smartfon w ogóle nie pojawi się na Starym Kontynencie. Głównie dlatego, że Samsung zapowiedział, że urządzenie będzie sprzedawane wyłącznie na rynkach, gdzie – według badań – jest na niego największe zapotrzebowanie. W Europie nie ma, o czym świadczy brak obecności Galaxy Note 5 (choć Koreańczycy w końcu przyznali, że popełnili błąd).
Nic jednak najprawdopodobniej nie będzie stało na przeszkodzie, aby ściągnąć sobie Galaxy Note 7R do Polski. Szczególnie, że smartfon ma być jeszcze tańszy niż do tej pory myśleliśmy. Ale po kolei. W Korei Południowej Galaxy Note 7 kosztował 988900 wonów (~3400 złotych). Oczywiście nie ma możliwości, aby tyle samo Samsung „zawołał” sobie za refurba. I rzeczywiście, ostatnio mówiło się, że urządzenie zostanie wycenione na ~700 tysięcy wonów (~2400 złotych).
Jak jednak informuje serwis źródłowy, coraz częściej pojawiają się głosy, że Galaxy Note 7R może kosztować jeszcze mniej, a dokładnie połowę tego, co Galaxy Note 7 w dniu premiery. Jeżeli to prawda, to za smartfon trzeba będzie zapłacić nie więcej niż równowartość dwóch tysięcy złotych. Oferta więcej niż kusząca.
Samsung nie potwierdził jeszcze oficjalnej daty premiery Galaxy Note 7R, jednak zapowiedział, że urządzenie najprawdopodobniej trafi do sprzedaży przed debiutem Galaxy Note 8, którego możemy spodziewać się w sierpniu lub wrześniu 2017 roku.
Na koniec trzeba jeszcze dodać, że według dostępnych informacji, Galaxy Note 7R względem Galaxy Note 7 będzie się różnił jedynie pojemnością akumulatora (3200 mAh versus 3500 mAh) oraz wersją oprogramowania (Android Nougat versus Android Marshmallow).
Źródło: The Korea Herald