Moduły, moduły, moduły – jeśli mówimy o Moto Z lub Moto Z Play, to właśnie one przychodzą na myśl jako pierwsza karta przetargowa, przemawiająca na korzyść tych smartfonów. Ale nie tylko dzięki nim obie propozycje Lenovo są niezwykle interesujące. Spójrzmy na pięć argumentów, które – według mnie – przemawiają na ich korzyść.
Świetna optymalizacja
Zacznę od strony użytkowej, bo to ona ma największe znaczenie. Niezależnie od tego, czy mowa jest o Moto Z czy Moto Z Play, możecie być pewni, że z działania obu modeli będziecie zadowoleni. Co prawda napędzają je dwa różne zestawy podzespołów, które dodatkowo mają do uciągnięcia różne parametry, ale w obu przypadkach optymalizacja systemu stoi na najwyższym poziomie.
Flagowa Moto Z ma na pokładzie Snapdragon 820 z 4GB RAM i ekran o rozdzielczości 2560×1440 pikseli – połączenie to w praktyce sprawdza się świetnie i raczej nikt ku temu nie ma wątpliwości; w końcu flagowy SoC zobowiązuje.
Ale nie inaczej jest w przypadku Moto Z Play, na który w głównej mierze składa się Snapdragon 625 z 3GB RAM i ekran o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli. Gdyby rozdzielczość była wyższa, procesor mógłby nie dać sobie rady, a i czas pracy uległby znacznemu skróceniu. A tak, otrzymujemy smartfon, który nie zawodzi podczas codziennego użytkowania. Mimo, że ma „tylko” Snapdragona 625. Ale zaprawdę powiadam Wam, zajrzyjcie do recenzji wideo Moto Z Play, a zobaczycie, że działa naprawdę dobrze.
Acha, o aktualizację do Androida 7.0 Nougat nie musicie się martwić – jest już dostępna.
Smukłość Moto Z
Sprzęt elektroniczny, zwłaszcza ten, który mamy ciągle przy sobie, coraz częściej kupujemy wzrokiem. Coraz większą uwagę przykuwamy do tego, by używany smartfon czy laptop wizualnie nam się podobał, a do tego oczywiście spełniał nasze wymagania wydajnościowe. Jednym z elementów wpływających na wygląd urządzeń jest oczywiście ich smukłość. A jeśli szukacie naprawdę smukłego smartfona, Lenovo Moto Z jest strzałem w dziesiątkę – jego obudowa ma zaledwie 5,19 mm grubości. Nawet z podłączoną dodatkową baterią w postaci modułu Incipio, obudowa wciąż jest wąska i smukła sprawiając, że całość świetnie leży w dłoni.
Długość czasu pracy Moto Z Play
Chcąc podziałać Wam na wyobraźnię, na jednym ładowaniu Moto Z Play spokojnie moglibyście odbyć podróż z Warszawy do Nowego Jorku i z powrotem, non stop oglądając wideo z pamięci wewnętrznej telefonu lub czytając e-booki. A jak jest podczas normalnego użytkowania?
Równie świetnie. Niech świadczy o tym fakt, że nie udało mi się rozładować tego sprzętu w dobę – przy żadnym scenariuszu typowego użytkowania, a to naprawdę rzadko się zdarza. Korzystając z Moto Z Play na co dzień, spokojnie byłam w stanie z niego wyciągnąć 2-3 dni działania (jestem przekonana, że mniej intensywne użytkowanie wydłużyłoby ten czas do nawet 4 dni), z czego na włączonym ekranie (SoT) 6-10 godzin w zależności od jasności ekranu oraz włączonych modułów łączności.
To świetny wynik jak na akumulator o pojemności 3510 mAh. A chcąc go wydłużyć, wystarczy sięgnąć po odpowiedni moduł baterii Incipio lub świeżo zaprezentowany w Barcelonie – Power Pack.
Gesty
Wszelkie gesty ułatwiają korzystanie z telefonu i sprawiają, że użytkowanie go staje się jeszcze przyjemniejsze. W Moto Z i Moto Z Play jest kilka funkcji tego typu, o istnieniu których warto wiedzieć.
Dostępne gesty:
- sięgnij po telefon, aby aktywować wyświetlacz Moto (wyświetla godzinę, datę oraz info o powiadomieniach) – wystarczy dosłownie gest przesunięcia ręką nad ekranem,
- odwróć telefon (skieruj go ekranem do dołu), aby przejść w tryb „Nie przeszkadzać”,
- podnieś, aby wyłączyć dzwonek i uaktywnić wibracje,
- potrząśnij dwukrotnie, aby włączyć latarkę,
- przeciągnij palcem od dołu ekranu do góry, aby pomniejszyć ekran do obsługi jedną ręką,
- dwukrotnie obróć nadgarstkiem z telefonem w ręce, aby w dowolnym momencie uruchomić aparat.
Możliwość zmiany wizerunku telefonu
Dzięki magnetycznemu złączu, umieszczonemu w dolnej części Moto Z i Moto Z Play, możemy zmieniać to, jak wygląda nasz smartfon. W sprzedaży dostępnych jest wiele różnych obudów – Moto Style Shells, które codziennie mogą nadawać urządzeniu nowego efektu wizualnego.
Do wyboru jest wiele kolorów, materiałów i faktur – począwszy od drewnianych, a na skórzanych skończywszy. Co najważniejsze, dodatkowe plecki nie są wcale drogie – ich koszt to kilkadziesiąt złotych.
No dobra, moduły ;)
Na początku wspomniałam, że Moto Z to nie tylko moduły. Ale pisząc o Zetce i Zetce Play trudno zapomnieć o ich istnieniu. Jako że więcej pisałam na ich temat już w recenzji (do której odsyłam), poniżej jedynie wymienię, jakie aktualnie moduły są dostępne w Polsce:
- głośnik JBL Sound-Boost,
- Incipio offGrid Power Pack,
- Insta-Share Projector,
- Hasselblad True Zoom,
- obudowy Moto Style Shells.
A Was co przekonuje w Moto Z / Moto Z Play? Dajcie znać w komentarzach!
Wpis powstał przy współpracy z Lenovo