Do tego, że w sieci pojawiały się przecieki, dotyczące najnowszego flagowca Samsunga, już się przyzwyczailiśmy. Spodziewaliśmy się jednak, że moment premiery będzie jednocześnie ich kresem. Tymczasem, chociaż od tego dnia minęły już blisko trzy tygodnie, właśnie pojawiło się kolejne zdjęcie, ukazujące jak początkowo miał wyglądać większy z modeli.
Tym, co na dzień dobry rzuca się w oczy, kiedy patrzymy na poniższe fotografie, jest podwójny obiektyw aparatu z tyłu urządzenia. Potwierdzałoby to teorię, wedle której Samsung szedł początkowo jeszcze bardziej w stronę panujących na rynku trendów. Jednym z nich jest przecież zmniejszenie ramek wokół ekranu, innym właśnie dwa aparaty. Z tego drugiego rozwiązania korzystają chociażby Huawei P10 czy iPhone 7 Plus. I o ile to pierwsze udało się firmie bardzo dobrze, co możemy zobaczyć w rynkowej wersji, to już w kwestii podwójnego aparatu coś ewidentnie poszło nie po myśli producenta.
Mamy więc jeden aparat zamiast dwóch. Ale czy zauważyliście, że na zdjęciach czegoś brakuje? Chodzi o czytnik linii papilarnych. Szczerze wątpię, że gigant myślał o tym, żeby swojego flagowca pozbawić tego rozwiązania. Skłaniałbym się bardziej w stronę wersji o sensorze zatopionym w wyświetlaczu. Wiemy i o takich planach koreańskiej firmy, ale wiemy również, w związku z nie najlepszymi wynikami testów takiego rozwiązania, zdecydowano się na nieco bardziej „standardowe”.
Wiecie co? Patrząc na te fotografie, zaczynam zauważać pewne podobieństwo tylnego panelu do ujawnionych zdjęć Galaxy J5 2017. Czy oznacza to, że Koreańczycy mają już plan na zmianę designu swoich urządzeń? Jeżeli tak jest, to w mojej ocenie jest ona zdecydowanie na plus. Widzicie jakieś koneksje pomiędzy tymi telefonami? Podoba Wam się nowy „styl” Koreańczyków?
Źródło: SamMobile