OnePlus 3 był jednym z pierwszych smartfonów z 6GB RAM. I choć na początku taka ilość pamięci operacyjnej wydawała się śmiesznie (za) duża, to nowy „standard” szybko się przyjął i konkurencja również zaczęła masowo wyposażać swoje smartfony w takie kości. Wygląda na to, że Chińczycy chcą pozostać tymi „pierwszymi”, ponieważ tegoroczny flagowiec, OnePlus 5, ma mieć aż 8GB RAM.
Nie będzie to jednak pierwszy na rynku smartfon z taką ilością pamięci operacyjnej. To niezbywalne miano należy do zaprezentowanego już dawno, bo w styczniu tego roku, przy okazji targów CES 2017 w Las Vegas, Asusa Zenfone AR. Podejrzewam jednak, że mało kto o tym pamięta, ponieważ mimo wszystko jest to „niszowe” urządzenie, które nie ma szans, aby podbić serca klientów i stać się bestsellerem. W przeciwieństwie do OnePlus 5, o którym na pewno w jakimś momencie zrobi się głośno.
Tegoroczny flagowiec Chińczyków ma zostać wyposażony także w podwójny aparat główny, z tym, że „oczka” ułożone będą jedno pod drugim, a nie obok siebie. Od rozmieszczenia ważniejsze są jednak ich parametry, ale tych na obecną chwilę nie znamy. Nie wiadomo też, na jakie rozwiązanie zdecyduje się OnePlus: czy na jeden sensor RGB i jeden monochromatyczny (jak w Huawei P10), czy na obiektyw szerokokątny (jak w LG G5), czy jedna z matryc ma zbierać wyłącznie dane o głębi (jak w HTC One M8).
Producent podobno zamierza także zmniejszyć ramki wokół wyświetlacza, jednak na razie nie wiadomo, czy należy się spodziewać aż tak minimalnych jak w Galaxy S8/Galaxy S8+ i LG G6. Mówi się też, że OnePlus w końcu zacznie stosować rozdzielczość QHD. Osobiście nie byłbym jednak tego taki pewien, ponieważ wielu konkurentów „trzyma” się Full HD i klientom jakoś specjalnie to nie przeszkadza.
Data premiery OnePlus 5 także pozostaje tajemnicą. Nie wiadomo bowiem, czy OnePlus odliczy rok od premiery OnePlus 3 (czerwiec), czy może jego ulepszonej wersji, czyli OnePlus 3T (listopad). Na datę oficjalnego debiutu wpłynie jednak bez wątpienia również dostępność procesora, Snapdragona 835. A z tą na razie jest krucho (z tego powodu zaprezentowana w lutym Sony Xperia XZ Premium trafi do sprzedaży dopiero w czerwcu). W dodatku kolejka chętnych ciągle się wydłuża, więc różnie może być.
Na koniec warto też dodać, że jeżeli ktoś się zastanawia, dlaczego następcą OnePlus 3 i OnePlus 3T będzie OnePlus 5, to musi wiedzieć, że cyfra cztery jest w Chinach uważana za pechową i dlatego często „przeskakuje” się z trójki od razu na piątkę. Przykładów nie trzeba daleko szukać – na analogiczny krok zdecydowało się Meizu (po M3 Note zadebiutował od razu M5 Note).
Źródło: Tech Times