Samsung zainwestuje równowartość 6,98 miliarda dolarów amerykańskich w linie produkcyjne, na których wytwarzane są procesory. Część tej kwoty pójdzie na dofinansowanie 10-nm procesu litograficznego, zaś reszta na zbudowanie od podstaw linii, wykorzystujących 7-nm litografię oraz zakup sprzętu.
Dzięki tym inwestycjom Samsung chce wyprzedzić konkurencję. Być może pozwoli mu to także odzyskać kontrakty z Apple, które stracił niedawno na rzecz TSMC. W przyszłości koncern z Cupertino na pewno bowiem będzie chciał się „przerzucić” na 7-nm proces litograficzny. Koreańczycy chcą być na to przygotowani.
Choć to bardzo bliska przyszłość, to w pierwszej kolejności Samsung zamierza jednak skupić się na 10-nm litografii. Ostatnie doniesienia sugerowały, że producenci mają z nim „problem”, więc nowe inwestycje są niezbędne, aby „pchnąć” produkcję do przodu. Dlatego Koreańczycy zamierzają „wpompować” w niego trochę pieniędzy (a dokładnie 2,18 miliarda dolarów), aby fabryki mogły pracować pełną parą. Jest to szczególnie ważne, ponieważ firma odpowiedzialna jest za wytwarzanie Exynosa 8895 i Snapdragona 835, czyli dwóch najważniejszych procesorów na rynku.
Samsung jednak jednocześnie chce się przygotować do produkcji procesorów przy użyciu 7-nm procesu litograficznego. Rozpoczął już budowę kolejnych fabryk oraz zamówił niezbędny sprzęt i technologię. Według planów, każdego miesiąca z taśm ma „zjeżdżać” 30 tysięcy układów.
Co ciekawe, według obserwatorów rynku, kwota inwestycji w 7-nm litografię jest zaskakująco wysoka i nie do końca współmierna z korzyściami, jakie Samsung może uzyskać. Okazuje się jednak, że niezbędny do produkcji sprzęt jest bardzo drogi (~218 milionów dolarów za sztukę; a zamówiono na początku osiem) i to jego zakup wywindował ogólny koszt do poziomu aż ~5 miliardów dolarów.
Budowa i wyposażanie linii produkcyjnych, wykorzystujących 7-nm proces litograficzny, ma się zakończyć w połowie przyszłego roku lub najpóźniej na początku 2019 roku.
Źródło: etnews