Coraz częściej mówi się o tegorocznych Pixelach. Tym razem poznajemy ich nazwy kodowe. Mniejszy ze smartfonów to Walleye, natomiast większy – Muskie, czyli po naszemu – odpowiednio – sandacz amerykański i szczupak amerykański.
Jak widać, Google konsekwentnie trzyma się „rybiej” nomenklatury. Pixel nosił bowiem oznaczenie kodowe Sailfish, natomiast Pixel XL Marlin. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób koncern z Mountain View ostatecznie nazwie swoje nowe smartfony. Ale najprawdopodobniej zastosuje albo cyferkę 2, albo dopisek 2017.
Oczywiście istnieje też prawdopodobieństwo, że i w tym przypadku Google zainspiruje się Apple (Pixele w założeniach mają bowiem stanowić jedyną słuszną alternatywę dla iPhone’ów) i „zaserwuje” nam w tym roku Pixela S i Pixela XL S. To ostatnie wygląda nieco komicznie, ale nie zapominajmy, że Sony przedstawiło nam ostatnio (na targach MWC 2017 w Barcelonie) Xperię XZs. Wszystkie scenariusze są więc możliwe.
Na temat specyfikacji tegorocznych Pixeli nie wiadomo w zasadzie nic pewnego. Jedyne, czego można się spodziewać, to ośmiordzeniowego Snapdragona 835 z układem graficznym Adreno 540 oraz 4GB RAM. Osobiście wątpię , żeby Google zdecydowało się na 6GB RAM – zapowiada się bowiem (przynajmniej na obecnym etapie), że w tym roku u największych producentów smartfonów z Androidem standardem wciąż pozostanie 4GB pamięci operacyjnej.
Źródło: Android Police