Oczywiście informacja nie pochodzi z oficjalnych źródeł. Podchwyciło ją jednak sporo redakcji, choć jej geneza jest co najmniej mało wiarygodna. Trzeba przypomnieć, że to nie pierwszy sygnał dotyczący powrotu odnowionych Note7 na rynek. Poprzednia plotka była odkopaną na nowo spekulacją, która sięgała korzeniami czasów, gdy Samsung koordynował pierwszą turę zwrotów Galaxy Note7. W tym wypadku może być podobnie, choć trudniej to zweryfikować.
Koreański outlet Hankyung donosi, że Samsung zamierza sprzedawać odnowione sztuki Galaxy Note7 w Indiach i Wietnamie. Odnawianie polegałoby na zastąpieniu baterii o pojemności 3500 mAh innymi, o mniejszej żywotności. Smartfony miałyby otrzymać akumulatory 3000 mAh, co miałoby wykluczyć problemy związane z przegrzewaniem się urządzeń.
Informacja ta wraca do mediów raz po raz. W zeszłym miesiącu przekazywał ją Reuters. Teraz odświeża ją ZDNet Korea, za sprawą artykułu na stronie internetowej wspomnianego outletu. Nie ma żadnych sygnałów ze strony Samsunga, które mogłyby pozwalać na snucie tego typu domysłów. Najwyraźniej ludzie mocno stęsknili się za „notatnikami” od Samsunga albo za doniesieniami o nich.
Według dostępnych danych, do producenta zwrócono ponad 2,5 mln sztuk Galaxy Note7. Około 20000 poświęciło swoje mobilne życie w imię wyższych celów – dokładnego sprawdzenia przyczyn awarii modelu, który świeżo opuścił taśmy produkcyjne. Reszta została zmagazynowana. Zatem los milionów sztuk Note’ów 7 nie jest znany. Samsung albo opracowuje plan skutecznej utylizacji… albo plotki są prawdziwe i Indie oraz Wietnam rzeczywiście dostaną Galaxy Note7 z mniejszą baterią.
Osobiście mam spory dystans do tej rewelacji. Niepotwierdzona nawet pojedynczą poszlaką, nie miała prawa pojawiać się na światowej scenie tech-dziennikarskiej. Rzecz jasna, z radością zmieniłbym zdanie, gdyby Samsung rzeczywiście zdecydował się na taki krok. Znalazłoby się pewnie sporo chętnych na Note’a 7, zakupionego na indyjskim rynku za garść rupii.
