Samsung króluje w wielu segmentach. Teraz dołącza do nich kolejny – wirtualna rzeczywistość. Koreańczycy sprzedali bowiem przez cały 2016 rok nie tylko najwięcej gogli VR, ale nawet więcej niż cała konkurencja razem wzięta.
Od stycznia do grudnia 2016 roku do rąk klientów trafiło 6,3 miliona okularów wirtualnej rzeczywistości, co przełożyło się na łączne przychody na poziomie 1,8 miliarda dolarów. Aż 4,51 miliona, czyli ponad 70%, to same Gear VR Samsunga.
Na drugim miejscu, z wynikiem 750 tysięcy sprzedanych egzemplarzy, uplasowały się gogle PlayStation VR od Sony. Trzecie w kolejności jest HTC – zestaw Vive rozszedł się w 420 tysiącach sztuk. Ostatni jest Oculus, który przez cały 2016 rok dostarczył do rąk klientów 250 tysięcy Riftów.
Ubiegły rok był dla Samsunga tak dobry z wielu powodów. Po pierwsze, producent dorzucał Gear VR w prezencie setkom tysięcy klientów, którzy zamówili w przedsprzedaży jego zeszłoroczne flagowce, czyli Galaxy S7 i Galaxy S7 Edge (choć później jeszcze kilkukrotnie zorganizowano podobne akcje promocyjne). Po drugie, w porównaniu do propozycji Sony, HTC i Oculusa są one o wiele tańsze, a przez to bardziej atrakcyjne dla użytkowników, którzy dopiero chcą się zapoznać z wirtualną rzeczywistością.
Za największego rywala Gear VR uważa się aktualnie gogle Google Daydream View, które oferują znacznie szersze „doznania”, a kosztują podobne pieniądze. Z drugiej strony, nie są one dostępne na całym świecie, więc bardzo prawdopodobne, że okulary Samsunga wciąż pozostaną bestsellerami.
Na koniec warto jeszcze dodać, że według SuperData w 2016 roku 44% całego kontentu, z którego korzystali użytkownicy, stanowiły gry. Poświęcali im jednak jednorazowo dość mało czasu: 7 minut na goglach typu Gear VR i 12 minut na okularach pokroju PlayStation VR i HTC Vive. Z drugiej strony, chętnie do nich wracali – średnio 50 razy w miesiącu.