Głośnik i jakość audio
Na dolnej krawędzi urządzenia znajdują się dwie maskownice. Na pierwszy rzut oka można stwierdzić, iż mamy do czynienia z głośnikami stereo. Nic bardziej mylnego. Tylko pod jedną znajduje się nasz tytułowy grajek. W tym wypadku celowo użyłem słowa „grajek”. Jest on totalnie przeciętny i nie wyróżnia się niczym, no może tym, że podobnej jakości odtwarzacze dźwięku montowane są w budżetowych i średniopółkowych smartfonach. Gra kompletnie płasko, niezbyt donośnie. Przeznaczony jest tylko do sygnalizowania nadchodzących powiadomień i odtwarzania dźwięku dzwonka lub budzika. Do niczego innego się w zasadzie nie nadaje. W dodatku bardzo łatwo go przytłumić dłonią, podczas trzymania urządzenia w pozycji horyzontalnej.
Głośnik mnie zawiódł, no to może chociaż jakość dźwięku na słuchawkach mnie zachwyci? Niestety i tym razem jest standardowo. Dla mnie jest ona porównywalna do tej z Samsunga Galaxy S7, czyli lepiej niż w smartfonach Huawei czy Xiaomi, ale do poziomu HTC 10 czy iPhone’a sporo brakuje. Po pierwsze to moc na wyjściu jack 3,5 mm jest przeciętna. Nie ma mowy o tym, że Pixel napędzi nam duże słuchawki. Za przykład niech posłużą, dobrze niektórym znane, Audio Technica ATH-M50x. Podczas ustawienia głośności na maksymalną wartość, jest ona w zupełności wystarczająca, ale tylko w pomieszczeniach. Podczas spaceru ruchliwą ulicą, jazdy autobusem, metrem, pociągiem owa głośność może okazać się niewystarczająca. Dla porównania, w HTC 10 wystarczy ustawić skalę na 2/3, co w zupełności wystarcza. W dodatku mamy jeszcze spory zapas. Po drugie sama jakość dźwięku generowanego przez urządzenie względem flagowca Tajwańczyków nie powala. Mamy tutaj ewidentnie mniej basu, węższą scenę, słabsze średnie i wysokie tony. Instrumenty bardziej zlewają się ze sobą. Zabrakło korektora, chociażby podstawowego. Nie uświadczymy też obecności radia FM. Domyślną aplikacją zarządzającą naszą muzyką jest, co za niespodzianka, Muzyka Play.
Pomyślicie sobie, że przesadzam, przecież Nexusy nigdy nie wyróżniały się dobrymi aspektami muzycznymi. W sumie nie powinno mnie to dziwić, że i w tym wypadku jest przeciętnie, a opisywane wyżej elementy trzymają ogólny standard. Jednak Pixel, tak naprawdę został wyprodukowany przez HTC, które słynie ze świetnej jakości audio jakie oferują ich, nie tylko flagowe, smartfony. Stąd właśnie bierze się moje rozczarowanie. Generalnie nie jest to najlepszy wybór dla osób ceniących sobie możliwie jak najlepszą jakość dźwięku.
Aparat
Aplikacja aparatu (wreszcie!) wizualnie prezentuje się porządnie. Poza tym, pod względem ergonomicznym została niesamowicie poprawiona. Sumarycznie jej użytkowanie stało się dość przyjemne i intuicyjne. Nie jest tak bogata w funkcje, jak ta od Samsunga czy HTC, ale podstaw nie zabrakło. Po jej uruchomieniu znajdziemy się w trybie robienia zdjęć, które wykonywane są domyślnie w rozdzielczości 12,3 Mpix w formacie 4:3. Po prawej stronie, na środku, widnieje spory przycisk migawki, poniżej możemy przełączyć się między aparatem frontowym. Od razu, wyżej, mamy także dostępnych kilka przełączników:
- samowyzwalacz
- siatka
- HDR+: można go na stałe włączyć, wyłączyć lub ustawić auto, bardzo ładnie wyciąga ciemniejsze fragmenty ze zdjęć i je podbija, przez co są bardziej szczegółowe i wyraziste
- lampa: można włączyć, wyłączyć lub ustawić auto, nie jest najmocniejsza, jednak w większości przypadków wystarcza
- temperatura barwowa
Po wykonaniu gestu przesunięcia od lewego boku w prawo ukażą nam się dodatkowe opcje: zwolnione tempo (120 klatek w 1080p lub 240 klatek w 720p), panorama, zdjęcie sferyczne, rozmycie soczewkowe i ustawienia. W tych ostatnich możemy:
- zapisywać lokalizację, bądź nie
- regulować działanie klawisza głośności
- zmieniać rozdzielczość zdjęcia (aparat główny): 12,3 Mpix (4:3), 8,3 Mpix (16:9), 7.7 Mpix (4:3), 4,1 Mpix (16:9), 1,9 Mpix (4:3), 0,9 Mpix (16:9)
- zmieniać rozdzielczość zdjęcia (aparat przedni): 8 Mpix (4:3), 5 Mpix (4:3), 4,1 Mpix (16:9), 3,1 Mpix (4:3), 0,9 i 0,2 Mpix (16:9)
- ustawić efekty serii
- ustawić rozdzielczość panoramy
- zmieniać rozdzielczość filmów (aparat główny): UHD 4K, FHD 1080p, HD 720p
- zmieniać rozdzielczość filmów (aparat przedni): FHD 1080p, HD 720p, SD 480p
- włączyć lub wyłączyć stabilizację wideo, która radzi sobie całkiem nieźle
Jak sami widzicie, nie ma wodotrysków, jednak minimum jest. Szkoda, że nie można nagrywać w 60 klatkach w jakości Full HD. Ale najważniejsze, że aplikacja aparatu wreszcie jest przejrzysta i czytelna.
Co się tyczy jakości zdjęć. Po pierwsze, wykonywane są one bardzo, ale to bardzo szybko. Czy to na fotografiach wykonywanych z włączonym trybem HDR czy bez niego, kolory wychodzą przekłamane. Są sztucznie podbijane ku bardziej intensywnym barwom, przez co nie oddają tego, jak naturalnie prezentowała się dana sceneria. Całość jednak wygląda ładnie. Szczegółowość stoi na bardzo dobrym poziomie, o ile ujęcie nie zostanie poruszone. O to wcale nie trudno. Bardzo ładnie możemy rozmyć dalszy, jak i bliższy plan. Gorzej wypadają zdjęcia w nocy. Pojawiają się szumy, jednak w akceptowalnej ilości. Nie jest to jednak najgorsza wada. Pewnie czytaliście o tak zwanych flarach? Niestety są… Wystarczy, że mocniejsze światło będzie padało pod niewielkim kątem na aparat i efekt, jak na ostatnim, załączonym zdjęciu w poniższej galerii, gotowy. Nie udało mi się doprowadzić do podobnej sytuacji w ujęciach przy dobrym świetle.
Panorama:
Do nagrań wideo zasadniczo nie mogę się przyczepić. Stabilizacja całkiem nieźle sobie radzi. Jedynie czasem pojawiają się bardzo krótkie przycięcia. Co ciekawe, w tym wypadku kolory są dużo bliższe rzeczywistości. Dźwięk nagrywany jest w formacie mono. Rejestrowanych jest sporo szczegółów. Poniżej znajdziecie przykładowe filmy. W kolejności: 1080p w 30 klatkach, 4K w 30 klatkach, 1080p w 120 klatkach i 720p w 240 klatkach.
https://www.youtube.com/watch?v=R8aXDMLkWZE
https://www.youtube.com/watch?v=JlucajQxHzI
https://www.youtube.com/watch?v=HJQf50aL51w
https://www.youtube.com/watch?v=kRkJkQgLC18