Nowy flagowiec Bluboo nie wywołuje jakiegoś specjalnego poruszenia – wszak firma nie jest gigantem branży. Bluboo wsławiło się jednak sporymi obniżkami swoich produktów, i jeśli Egde również kiedyś trafi na taką promocję, może być łakomym kąskiem do zgarnięcia. Nawet w przedsprzedaży jego cena wydaje się być przyzwoita.
Pierwszą rzeczą, którą warto powiedzieć o Bluboo Edge jest to, że smartfon jest całkiem ładny. Zakrzywienie ekranu z przodu i wyraźna obłość tylnego panelu nie tylko dają wrażenie smukłości, ale też obiecują przyjemny chwyt. Wbudowany czujnik tętna jest czymś, co wyróżnia telefon wśród reszty chińskich flagowców.
W środku drzemie procesor MediaTek MT6737 (1.3 GHz), wspierany przez 2 GB pamięci RAM i 16 GB pamięci wewnętrznej (da się ją rozszerzyć przy pomocy karty microSD o pojemności do 256 GB). Podzespoły godne są raczej do zastosowania w jakimś średniaku – najwyraźniej Bluboo nie celuje tym modelem w najbardziej wymagającego konsumenta. Dalej – aparat główny o rozdzielczości 13 MPix od Sony i 8-megapikselowy na froncie urządzenia. Jest też skaner linii papilarnych (podobno odblokowuje ekran w 0.1 s). I oczywiście ekran: 5.5-calowe OGS HD, które można obsługiwać mokrą dłonią lub w rękawiczkach. Bluboo Egde śmiga na Androidzie 6.1 Marshmallow.
Przedsprzedaż rozpoczyna się jutro, 10 listopada, i będzie trwać dwa tygodnie. Cena, jaką żąda sobie Bluboo za swoje nowe dzieło to 129.99 $. Po zakończeniu przedsprzedaży, cena wzrośnie o 10 dolarów. Za jakieś trzy miesiące spodziewam się błyskawicznej wyprzedaży, w której Egde powinien być dostępny w znacznie lepszej cenie.
źródło: gizchina.com