Na 17 października, czyli jutro, Nubia zaplanowała swoją konferencję prasową. Od razu pojawiły się sugestie, że tego dnia światło dzienne ujrzy nowy smartfon – Nubia Z11 Mini S. Niewykluczone, że tak się stanie, ponieważ urządzenie przeszło już certyfikację w TENAA, więc jest gotowe do premiery.
Niestety, pierwsze, co rzuca się w oczy, to fakt, że nowy smartfon, przez grube ramki nad i pod wyświetlaczem oraz sposób poprowadzenia plastikowych wstawek, ułatwiających pracę anten, dość mocno przypomina iPhone’a 7. Gdyby nie to, że na panelu tylnym znalazł się okrągły czytnik linii papilarnych i logo producenta, a obiektyw aparatu otacza czerwona obwódka, to wielu klientów co najmniej dwa razy by się zastanowiło, co wzięło w sklepie do ręki. Chińczycy jednak (a to tam przede wszystkim bryluje Nubia) uwielbiają wyroby Apple’opodobne, więc na pewno spodoba im się również Nubia Z11 Mini S.
Na szczęście producent nie skupił się wyłącznie na powierzchowności nowego smartfona. Dopracowano także jego specyfikację techniczną i nie można mieć do niej żadnych, większych zastrzeżeń. Urządzenie wyposażono bowiem w 5,2-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości Full HD (1080×1920), ośmiordzeniowy procesor o częstotliwości taktowania 2,0 GHz, 4GB RAM, 64GB pamięci wewnętrznej (+microSD do 128GB), aparat główny 23 Mpix z pojedynczą diodą doświetlającą, kamerkę 13 Mpix na przodzie oraz czytnik linii papilarnych.
Nubia Z11 Mini S pracuje pod kontrolą systemu operacyjnego Android 6.0.1 Marshmallow i zasilana jest przez akumulator o pojemności 2930 mAh. Całość ma wymiary 146×72,14×8,1 mm i waży 160 gramów.
Parametry aparatów potwierdza zdjęcie, które widzicie na samej górze. Uchwycono na nim informacje, że sensor na tyle ma rozdzielczość 23 Mpix, natomiast ten, na przodzie 13 Mpix. Przy okazji dostaliśmy przedsmak tego, jak smartfon będzie prezentować się na żywo.
Źródło: TENAA, Weibo przez AndroidPure (zdjęcie wyróżniające)