Czy kiedykolwiek naszła was myśl, żeby weryfikować płatności online przy pomocy selfie? Mnie jakoś nigdy. Za to inżynierom Mastercard – owszem, i to jakiś czas temu. Dzisiaj firma udostępnia w kilku krajach europejskich aplikację, która na to pozwala.
Sprawa dotyczy Austrii, Belgii, Czech, Danii, Finlandii, Niemiec, Węgier, Holandii, Norwegii, Hiszpanii, Szwecji oraz Wielkiej Brytanii. Testy aplikacji o nazwie Identity Check Mobile, która miała tam dziś swoją premierę, prowadzone są w kolejnych krajach. Ośmiela to Mastercard do zapewnienia, że technologia ta będzie dostępna globalnie już w przyszłym roku.
Zamiast rozwlekłego, często maskowanego hasła, technologia pozwala na zweryfikowanie tożsamości za pomocą odcisku palca lub selfie. Po pobraniu aplikacji, robimy sobie zdjęcie, a oprogramowanie tworzy cyfrową mapę naszej twarzy. Jest ona przechowywana na serwerach Mastercard i wykorzystywana jako wzór, do którego odnosi się aplikacja, gdy zechcemy dokonać płatności online. Na pewno ktoś próbował obejść już zabezpieczenia po prostu drukując zdjęcie twarzy – swego rodzaju ochroną jest wymóg mrugnięcia oczami przed zatwierdzeniem każdej transakcji. Tak, brzmi to nieco śmiesznie i mam nadzieję, że Mastercard wyposażyło swoją aplikację w jeszcze inne przeszkody utrudniające życie oszustom.
Mastercard twierdzi, że nowy system dramatycznie przyspieszy proces realizacji transakcji online oraz poprawi ich bezpieczeństwo. Nawet jeśli to prawda (a raczej nie, gdyż taki sposób odczytywania danych biometrycznych nastręcza dużo problemów) i system Mastercard będzie działać bez zarzutu, najprawdopodobniej nie znajdzie zbyt wielu entuzjastów. O ile odczytywanie danych ze skanera linii papilarnych jest dość wygodne, tak posługiwanie się skanerem siatkówki czy robienie selfie podczas zakupów w sieci, już mniej.
