Elektronika jest tylko elektroniką i potrafi czasem spłatać nam figla. Niestety, zdarza się, że są one bardzo niebezpieczne. Przekonał się o tym jeden z użytkowników Xiaomi Mi 4i.
Ajay Raj Negi jak zwykle siedział przy biurku i zajmował się swoimi obowiązkami w pracy. Obok niego leżał podłączony do ładowarki smartfon. W pewnym momencie jego Xiaomi Mi 4i niespodziewanie zajął się ogniem. Całe zdarzenie zarejestrowała kamera CCTV. Nagranie możecie zobaczyć poniżej.
Na szczęście pożar udało się szybko ugasić, dzięki czemu ogień nie zdążył się rozprzestrzenić. Nikt też nie ucierpiał, włącznie z właścicielem smartfona, któremu w porę udało się odskoczyć na bezpieczną odległość.
O całym zajściu dowiedziało się nawet Xiaomi. W przesłanym komunikacie zapewniło, że zbada sprawę, ponieważ nie bagatelizuje takich wypadków. To, co zostało z Xiaomi Mi 4i, zostanie poddane analizie, aby odnaleźć przyczynę niekontrolowanego wybuchu. Użytkownik dostanie także nowy smartfon.
Niestety nie jest to odosobniony przypadek, ponieważ każdy z Was na pewno słyszał nie raz i nie dwa, że komuś wybuchł telefon. Na szczęście jednak zdarza się to bardzo rzadko, aczkolwiek nie można powiedzieć, że jesteśmy w 100% bezpieczni. Bardzo ważne jest m.in. używanie oryginalnych akcesoriów – to zawsze minimalizuje ryzyko wystąpienia brzemiennych w skutkach wypadków.
Źródło: Facebook przez Phone Radar