Nie iPhone 7, a iPhone 6SE – tak najprawdopodobniej Apple nazwie tegorocznego iPhone’a. Powodów zastosowania takiej nomenklatury jest co najmniej kilka.
Źródła z Chin donoszą, że Apple rozpoczęło właśnie produkcję opakowań do tegorocznych iPhone’ów. Według przekazanych informacji, znajduje się na nich napis iPhone 6SE, a nie iPhone 7. To samo tyczy się oczywiście również większego modelu z Plusem w nazwie.
W przeszłości wiele wskazywało na to, że Apple wstrzyma się z prezentacją iPhone’a 7 do przyszłego roku. Po pierwsze tegoroczne iPhone’y będą bardzo podobne pod względem designu do dwóch poprzednich generacji. Na panelu tylnym usunięte zostaną tylko poziome, plastikowe wstawki i to jest główna różnica. Więcej nowego zobaczymy natomiast w 5,5-calowym smartfonie – aparat ma mieć dwa obiektywy, zaś niżej znaleźć się ma Smart Connector.
Kolejnym powodem, dla którego Apple pokaże iPhone’a 7 dopiero w przyszłym roku jest fakt, że wtedy wypada dziesiąta rocznica wypuszczenia na rynek pierwszego iPhone’a. Kalifornijczycy chcą ją ukoronować rewolucją na wielu płaszczyznach – od designu, aż po kwestie hardware’owe. Mówi się m.in., że tym modelem powrócą do korzeni (obudowa ma składać się z dwóch tafli szkła, przedzielonych aluminiową ramką, jak w iPhonie 4 i 4S), ale też wykorzystają wiele nowego, w tym AMOLED-owe wyświetlacze.
Tegoroczne iPhone’y mają zadebiutować po 12-tym września, a najbardziej prawdopodobną datą premiery jest 16. dzień tego miesiąca.
Źródło: Apple Insider