Samsung, pomimo usilnych starań, nie jest w stanie wrócić na pozycję lidera w Chinach. Mieszkańcy tego kraju coraz rzadziej sięgają po jego propozycje, co skutkuje stałym, bo mającym miejsce już od kilku lat, spadkiem przychodów ze sprzedaży. Koreańczycy mają jednak coraz więcej powodów do zmartwień – to samo dzieje się w Europie.
W 2015 roku sprzedaż na Starym Kontynencie wygenerowała 38,6 trylionów wonów (33,6 miliarda dolarów) przychodu, czyli 19% całości (wynoszącej 200,7 trylionów wonów), zanotowanej w tym roku przez Samsunga. Podobny odsetek wpływów zapewniła sprzedaż w krajach, należących do Wspólnoty Niepodległych Państw. W tym ostatnim przypadku widać jednak ciągłe spadki, ponieważ rok temu (2014) było to 21%, zaś dwa lata wcześniej (2013) 23%.
Niepowodzenie na ww. rynkach zmusza Samsunga do pewnych decyzji. Jedną z nich jest redukcja zatrudnienia. W europejskim obszarze w 2013 roku pracowało 18362 osób. W 2015 roku było to już tylko 15487 osób, a więc mniej o 2875. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w Chinach – tam pracę straciło ponad 10 tysięcy ludzi.
Z drugiej strony, utworzono nowe miejsca pracy w Azji Południowo-Wschodniej, Japonii oraz Stanach Zjednoczonych. Koniec końców (co dla niektórych może być nieco zaskakujące) łączny bilans jest na plusie, ponieważ w 2014 roku dla Samsunga pracowało 319208 osób, natomiast rok później już 325677.