Nowy iPhone, z uwagi na duże podobieństwo do poprzednich dwóch generacji, może mieć trudności z wyróżnieniem się na ich tle. Rozwiązaniem tego problemu miało być wypuszczenie niebieskiej wersji kolorystycznej. Okazuje się jednak, ze niebieski iPhone wcale nie będzie niebieski.
Apple przy okazji wypuszczenia na rynek iPhone’ów 6S i 6S Plus postanowiło zastosować ciekawą i – jak się okazało – dość skuteczną strategię. W ofercie pojawił się bowiem wariant Rose Gold, który nie był dostępny w poprzedniej generacji. Co ciekawe, ten – zdawać by się mogło bardzo kobiecy – kolor cieszył się niemałym powodzeniem również wśród mężczyzn.
W tym roku Apple postanowiło nie odświeżać całkowicie wyglądu iPhone’ów (jak miało to w zwyczaju robić co dwa lata), więc pojawiły się plotki, że scenariusz sprzed roku zostanie powtórzony i w ofercie pojawi się zupełnie nowy wariant kolorystyczny – tym razem niebieski. Cóż, okazuje się, że w rzeczywistości wcale nie będzie to niebieski.
Deep Blue – bo tak miał się nazywać ten odcień – to de facto bardzo ciemny szary. Tak szary, że niemal czarny, ale jednak nie czarny, tylko bardzo ciemny szary. Ma on być dużo ciemniejszy niż Space Gray vel Gwiezdna Szarość i przypominać kolor jednego z wariantów Apple Watcha.
Jeśli natomiast zastanawiacie się, skąd taka zmiana, to jej przyczyna jest prozaiczna – osoba, która widziała tę wersję kolorystyczną nie przyjrzała się dokładnie i po prostu źle ją zinterpretowała. Bywa.
Źródło: MacRumors