Wczoraj w moich prywatnych, ale i tabletowych kanałach social media, sygnalizowałam, że mam już Huawei P9 Lite w swoich rękach i zaczynam testy. Wydaje mi się, ba!, jestem przekonana, że będą to ciekawe tygodnie, a później wyjdzie dobry materiał zwłaszcza, że… przesiadłam się na niego z Huawei P9. Dziś pokrótce przedstawię Wam moje pierwsze wrażenia.
Przygotowując się do napisania tego artykułu wypisałam wiele aspektów, które warto by było poruszyć. W większości jednak wyszłoby porównanie do Huawei P9, które chcę zostawić na inny czas – gdy już faktycznie będę mogła porównać oba modele, zarówno z czasem pracy, jak i aparatami (moim zdaniem to dwa najważniejsze aspekty).
Mimo wszystko pisząc o P9 Lite trudno nie odnieść się do P9. Zwłaszcza, że sporo z Was zastanawia się o ile gorszy jest tańszy model od tegorocznego flagowca.
Huawei P9 Lite ma szansę stać się hitem, jak jego poprzednik, P8 Lite
Najważniejsze spostrzeżenia dotyczące Huawei P9 Lite:
- obudowa z tworzywa sztucznego, ramka – aluminiowa, ale sama jakość wykonania jest doskonała,
- wzornictwo modelu jest bardzo zbliżone do P9,
- ekran jest płaski, nie ma charakterystycznego zaoblenia 2.5D,
- obiektyw aparatu delikatnie wystaje ponad obudowę,
- maskownice są dwie, ale dźwięk wydobywa się włącznie z prawej strony, co ucina spekulacje na temat zastosowania tu głośników stereo,
- ładowarka dołączana do zestawu ma parametry 5V 1A, a więc brak szybkiego ładowania; są też słuchawki – identyczne, jak te od P9,
- microUSB zamiast USB typu C,
- nie wspiera USB OTG,
- czytnik linii papilarnych nie ustępuje temu z P9, oferuje też dokładnie te same możliwości, co P9,
- dual SIM – hybrydowy, ale jest,
- 3.5 mm jack audio u góry, a nie na dole,
- z 16GB pamięci do wykorzystania zostaje 10,41GB,
- system i interfejs ten sam, co P9 (Android 6.0 z EMUI 4.1), ale brakuje możliwości tworzenia kont użytkowników, trybu nocnego w aparacie (Huawei, dlaczego?!) oraz – w trybie profesjonalnym – brak zapisu w RAW oraz niższe parametry (ISO – do 1600 zamiast 3200, S – do 8 zamiast 30).
Po kilkudziesięciu godzinach z P9 Lite muszę stwierdzić, że samo działanie telefonu jest w zupełności zadowalające, ale już po bezpośrednim porównaniu z P9 widać wyraźnie, za który z nich przyjdzie nam więcej zapłacić. W P9 Lite aplikacje uruchamiają się wolniej, a i strony wczytują się z lekkim opóźnieniem względem P9.
Huawei P9 Lite sprawia bardzo dobre pierwsze wrażenie. Urządzenie świetnie się prezentuje (pomimo tworzywa sztucznego – na szczęście matowego), oferuje bardzo dobry i funkcjonalny czytnik linii papilarnych, poręczne wymiary i, co chyba najważniejsze, dobrze działa. Zobaczymy, jak będzie w dłuższej perspektywie.
Jak wspomniałam, mnie osobiście najbardziej ciekawią dwie kwestie: czas pracy, zwłaszcza, że mamy tu akumulator o dokładnie tej samej pojemności, co w P9, a bardziej energooszczędne podzespoły, a także aparat – jak sobie radzi w różnych warunkach oświetleniowych. Jeśli macie jakieś pytania odnośnie Huawei P9 Lite – dawajcie koniecznie znać w komentarzach.
Huawei P9 Lite w wolnej sprzedaży będzie kosztował 1299 złotych.
[wpsm_toggle title=”Rozwiń, by zobaczyć parametry techniczne P9 Lite (VNS-L1):”]
- ekran 5,2″ 1920 x 1080 pikseli,
- ośmiordzeniowy procesor Kirin 650 (4x 2GHz + 4x 1,7GHz) z Mali-T830,
- 2GB RAM,
- Android 6.0 Marshmallow z EMUI 4.1,
- 16GB pamięci wewnętrznej,
- aparat 13 Mpix (Sony IMX214 f/2.0),
- kamerka 8 Mpix,
- LTE,
- WiFi 802.11 b/g/n 2.4GHz,
- GPS, Glonass,
- NFC,
- Bluetooth,
- slot kart microSD,
- port microUSB,
- 3.5 mm jack audio,
- czytnik linii papilarnych,
- akumulator o pojemności 3000 mAh,
- wymiary: 146,8 x 72,6 x 7,5 mm,
- waga: 147 g.
[/wpsm_toggle]
Wyprzedzając Wasze pytania – w związku z tym, że mam zarówno P9, jak i P9 Lite, wkrótce planuję ich porównanie. Staram się jednak zdobyć również P8 i P8 Lite, by zrobić kolejne testy porównawcze. Trzymajcie kciuki, żeby się udało!
A tymczasem podziękowania dla T-Mobile za użyczenie Huawei P9 Lite do testów!
Aktualizacja:
Recenzja została już opublikowana – znajdziecie ją pod tym adresem.
A tu wideorecenzja: