Samsung dostarcza Galaxy S7 do testów w kozackim zestawie! Edge już u nas

Z reguły nie zamęczam Was opowieściami o tym, co poszczególni producenci dorzucają do testów swojego sprzętu. Zazwyczaj bowiem nie ma o czym pisać – zawsze jest pudełko z telefonem i odpowiednią zawartością, nieliczne firmy dorzucają też czasem jakiś starter. Ale Samsung przebił wszystkich.

Do testów przyjechał dziś do mnie Samsung Galaxy S7 edge. Nie było by w tym nic dziwnego, gdybym dostała niewielką przesyłkę z telefonem, ładowarką, słuchawkami, papierologią… Ale nie, tym razem przesyłka była sporo większa. Była to… walizka!

A w niej: Galaxy S7 edge, Gear S2, Gear VR oraz słuchawki Level On. Tym samym koreański koncern chce przekonać nas, że sam smartfon jest tylko narzędziem, wokół którego można zbudować ciekawy ekosystem. Ale co do tego raczej nie mamy wątpliwości. Przynajmniej ja nie mam. Gdybym miała narzekać stwierdziłabym, ze w walizce brakuje jednej rzeczy… kamerki Gear 360 ;).

Parametry techniczne Samsunga Galaxy S7 edge SM-G935F:

  • wyświetlacz Super AMOLED o przekątnej 5,5″ i rozdzielczości 2560 x 1440 pikseli, obustronnie zakrzywiony,
  • Exynos 8890 (4 x Mongoose 2,3GHz i 4 x ARM Cortex A53 1,5GHz oraz ARM Mali T880MP12),
  • 4GB LPDDR4 RAM,
  • Android 6.0.1 Marshmallow z Touchwiz,
  • 32GB pamięci wewnętrznej UFS 2.0,
  • slot kart microSD,
  • WiFi 802.11 a/b/g/n/ac (2,4/5 GHz)
  • LTE Cat. 9 (pobieranie danych z prędkością do 450 Mbps, wysyłanie 50 Mbps),
  • Bluetooth 4.2,
  • NFC,
  • MST (Samsung Pay),
  • GPS, Glonass,
  • microUSB 2.0,
  • 3.5 mm jack audio,
  • bateria 3600 mAh z szybkim ładowaniem oraz wsparciem dla Qi i PMA,
  • aparat 12 Mpix z f/1.7,
  • kamerka 5 Mpix z f/1.7,
  • wymiary: 150,9 x 72,6 x 7,7 mm,
  • waga: 157 g.

Jakieś pytania? Nie, nie mogę oddać Wam ani walizki, ani jej zawartości ;)