Od dłuższego czasu możemy przeczytać, że Apple w najnowszym iPhone zrezygnuje ze złącza słuchawkowego. Dzięki temu urządzenie ma być jeszcze smuklejsze. Okazuje się natomiast, że zamiast gniazda jack w iPhone 7 otrzymamy drugi głośnik.
Brak złącza słuchawkowego w iPhone 7 jest dość kontrowersyjną sprawą. Użytkownicy będą musieli wyposażyć się bowiem w słuchawki Bluetooth lub specjalną przejściówkę, która – znając Apple – nie będzie zbyt tania…
Pojawiła się jednak informacja, która w minimalnym stopniu uzasadnia brak złącza słuchawkowego. Okazuje się, że zamiast niego w urządzeniu znajdziemy dwa głośniki na dolnej krawędzi urządzenia. Może to być świetne rozwiązanie, szczególnie dla osób, które odtwarzają muzykę przez swojego smartfona.
Jednak czy to rozwiązanie jest faktycznie idealne? Moim zdaniem stanowczo nie! Okej, jeśli Apple chciało zaimplementować lepsze głośniki w iPhone 7, to wcale nie trzeba było rezygnować ze złącza słuchawkowego. Można było je umieścić chociażby na górze obudowy. Według mnie chęć „odchudzenia” smartfona nie powinna być ważniejsza od wygody użytkownika, jednak tradycyjne słuchawki podłączane do gniazda jack są pewnego rodzaju standardem, więc po co to zmieniać?
Osobiście mam jednak nadzieję, że w iPhone 7 znajdziemy złącze słuchawkowe, chociażby na górnej krawędzi urządzenia. Tak na dobrą sprawę render, który ostatnio pojawił się w sieci, pokazuje jedynie boki, dół, front i tył urządzenia… Może od góry jednak znajdziemy jakąś niespodziankę? Na oficjalną odpowiedź na to pytanie przyjdzie nam poczekać jeszcze kilka miesięcy.
Źródło: phonearena