Od kilku lat Huawei sukcesywnie zwiększa swoją sprzedaż, a ostatnie miesiące były znakomitym okresem dla tego producenta. Naturalne jest więc to, że wkrótce zaprezentuje kolejną generację swoich urządzeń. Tym razem chodzi o model P9, który ma być dostępny w czterech wariantach, każdy dostosowany do innych potrzeb. Na jakie wersje możemy liczyć i co na razie o nich wiemy?
Oczywiście w sprzedaży będzie zwykły, flagowy Huawei P9. Oprócz niego, po raz kolejny, na półki sklepowe zawita Lite, czyli telefon o atrakcyjnej cenie dla mniej wymagających użytkowników, Max, skierowany do osób szukających ogromnego smartfona, a także ulepszona wersja pierwowzoru. Właśnie przy niej chciałbym zatrzymać się na chwilę.
Przede wszystkim wyróżni się podwójnym aparatem (12 i 12 Mpix), który będzie rozwinięciem konstrukcji z Honora 6 Plus. Jestem ciekaw, jakie jeszcze zmiany Huawei zamierza wprowadzić w tym elemencie. Informator portalu Venture Beat powiedział także, że wyższy wariant P9 zaoferuje więcej pamięci, zarówno operacyjnej jak i wbudowanej, względem bazowego modelu. W dodatku zostanie wyposażony w minimalnie większy ekran.
Warto wspomnieć, że Huawei będzie twardo obstawał przy stosowaniu wyświetlaczy Full HD. Na szczęście Chińczycy jako jedni z niewielu nie mają zamiaru stawiać na rozdzielczość QHD, co moim zdaniem jest bardzo rozsądną decyzją. Wracając jeszcze do pozostałych wariantów: prawie nic nie wiadomo o P9 Lite. Z kolei P9 oraz P9 Max mają mieć ośmiordzeniowy układ Kirin 950, 3 lub 4GB RAM, Androida 6.0 Marshmallow z nowym EMUI, skaner linii papilarnych oraz ekran o przekątnej ok. 5,2 i 6,2 cala.
Premiera całej rodziny Huawei P9 ma odbyć się w marcu. Prawdopodobnie Chińczycy przygotują osobną konferencję poświęconą swoim urządzeniom – w końcu trzecia lokata wśród producentów smartfonów do czegoś zobowiązuje. Mnie osobiście interesuje jednak, czy firma utrzyma przyjazną klientom politykę cenową.
*na zdjęciu tytułowym Honor 6 Plus
źródło: Venture Beat