Dość krótko trwała moda na wodoodporne flagowce. Samsung zdecydował się na to tylko raz w Galaxy S5, zaś Sony diametralnie zmieniło podejście do tej kwestii. Za to już kolejny raz dochodzą nas słuchy, że iPhone 7 ma zostać zamknięty w szczelnej obudowie. Czy dzięki temu w przyszłym roku będziemy mieli do czynienia z wysypem wodoodpornych high-endów?
Apple, czy komuś się to podoba, czy nie, pod wieloma względami wyznacza trendy na rynku urządzeń mobilnych. Chodzi tu zarówno o design, który jest bardzo chętnie kopiowany przez konkurentów (ze sztandarowym przykładem HTC One A9), jak i o technologie (mam tu na myśli m.in. Force Touch). „Wyposażenie” iPhone’a 7 w wodoodporność może się znacznie przyczynić do popularyzacji tego rozwiązania, które – nie oszukujmy się – jest bardzo przydatne w codziennym użytkowaniu.
Apple nigdy nie zdecydowało się na zamknięcie swoich smartfonów w szczelnych obudowach. Najnowsze doniesienia z Chin sugerują jednak, że producent może zmienić swoje podejście do tej kwestii. Dodatkowo jest mowa o zastosowaniu nowego materiału, który umożliwi eliminację plastikowych wstawek, obecnie niezbędnych do tego, aby anteny bez przeszkód mogły nadawać i odbierać sygnał. Część obudów do nowych iPhone’ów ma wyprodukować tajwański Catcher Technology (około 30-35%).
Przy okazji warto przypomnieć inne plotki na temat iPhone’a 7 i 7 Plus – oba smarfony mogą być pozbawione charakterystycznego przycisku Home pod wyświetlaczem oraz standardowego złącza słuchawkowego, za to większy z nich może otrzymać 3 GB pamięci RAM. Ostatnio pojawiło się także wideo, rzekomo przedstawiające iPhone’a 7, lecz akurat do tego należy podejść wybitnie sceptycznie.
Źródło: DigiTimes