Informacje o nadchodzących urządzeniach mają to do siebie, że lubią zupełnie „przypadkowo” przedostawać się do sieci. Autorami takich przecieków są najczęściej osoby blisko powiązane z daną marką lub mające z takimi styczność, a czasem też pracownicy fabryk, w których owe sprzęty są produkowane. Teraz właśnie mamy do czynienia z ostatnim z ww. sposobów, dzięki któremu światło dzienne ujrzał rzekomy iPhone 7.
Już na wstępie trzeba zaznaczyć, że należy podejść do tej informacji z dużym dystansem, mimo że wiele szczegółów może wskazywać na jej autentyczność. Na filmie poniżej widać pracownika fabryki ubranego w charakterystyczny strój ochronny, który trzyma w dłoni iPhone’a 7 i pokazuje go z każdej strony. Nagle słychać z oddali Hej!, co sugeruje, jakoby został on przez kogoś nakryty podczas tej czynności. Wtedy też przez krótką chwilę można zobaczyć fragment napisu Foxconn na kombinezonie, a więc nazwę producenta współpracującego z Apple.
Z jednej strony wydaje się, że jest dużo za wcześnie na produkcję iPhone’a 7. Z drugiej zaś może to być prototyp, wymagający jeszcze dopracowania. Ciężko ocenić autentyczność powyższego nagrania i całej sytuacji, zwłaszcza, że urządzenie dość mocno różni się od swoich poprzedników. Zauważalny jest brak lampy błyskowej i dość niespotykane umiejscowienie oczka aparatu oraz brak charakterystycznego klawisza Home. Jednak co do tego ostatniego, pojawiły się wcześniej sugestie, że Apple może z niego zrezygnować. Podobnie jak odnośnie zastosowania nowego rodzaju metalu, który świetnie przepuszcza fale radiowe, tym samym eliminując potrzebę używania plastikowych wstawek.
Myślę, że warto jeszcze poczekać na kolejne przecieki na temat iPhone’a 7/7 Plus – dopiero wtedy okaże się czy to, co zobaczyliśmy na powyższym filmie pokryje się z rzeczywistością. Nie ukrywam, że jeśli tak się stanie, będę w niemałym szoku.
Źródło: ViralVideoLab