Na początku wszystkim osobom, które czekały na tę recenzję, należą się wielkie przeprosiny. Robiłam wszystko, by udało mi się ją skończyć i opublikować przed wylotem do Chin, niestety, jak dało się zauważyć – nie wyszło mi to. Przepraszam zatem. I już nadrabiam. Poniżej pełna recenzja najnowszego tabletu Huawei, MediaPad M2 8.0, który pod wieloma względami pozytywnie mnie zaskoczył.
Parametry techniczne Huawei MediaPad M2 8.0 (M2-801L):
- wyświetlacz IPS 8″ 1920 x 1200 pikseli,
- ośmiordzeniowy procesor Kirin 930 o częstotliwości taktowania 2GHz z Mali-T628,
- 3GB RAM,
- 32GB pamięci wewnętrznej,
- Android 5.1.1 Lollipop z EMUI 3.1,
- aparat 8 Mpix,
- kamerka 2 Mpix,
- LTE,
- GPS, Glonass,
- Bluetooth 4.0,
- WiFi 802.11 ac/a/b/g/n 2,4&5GHz,
- slot kart microSD,
- port microUSB,
- 3.5 mm jack audio,
- akumulator o pojemności 4800 mAh,
- wymiary: 214,8 x 124 x 7,8 mm,
- waga: 330 g.
Cena w momencie publikacji: 1499 złotych
Wideorecenzja
Wzornictwo, jakość wykonania
Huawei MediaPad M2 8.0 zdecydowanie jest jednym z ładniejszych tabletów, spośród tych, które testowałam w ostatnim czasie. Wykonany jest z aluminium, z tyłu gładkiego, na krawędziach – chropowatego. Wydaje mi się, że zabieg ten miał zapewnić lepszy chwyt urządzenia, ale w rzeczywistości nie odniosłam wrażenia, by robił jakąkolwiek różnicę. Pod względem wizualnym wygląda to jednak całkiem nieźle.
Bardziej funkcjonalna natomiast jest chropowata powierzchnia przycisku do regulacji głośności, która pozwala odróżnić go od włącznika (ten z kolei jest gładki, ale i o połowę mniejszy). Oba są dobrze wyczuwalne pod palcami i nie ma żadnego problemu z ich działaniem.
Tablet otrzymałam do testów w wersji nazwanej „szampańskie złoto”, aczkolwiek patrząc pod kątem na jego plecki czasem można odnieść wrażenie, że to bardziej „rose gold”. Jakkolwiek – kolor ten może się podobać, choć mi osobiście nieszczególnie przypadł do gustu.
Po włączeniu ekranu tabletu okazuje się, że ramki, które na pierwszy rzut oka mogą wyglądać na stosunkowo cienkie, wcale takie nie są. Naszym oczom ukazują się dość grube, czarne pasy oddzielające ekran od krawędzi tabletu – w dodatku ze wszystkich stron. Nie wygląda to zbyt dobrze. Ale patrząc na całokształt, mimo wszystko uważam, że MediaPad M2 8.0 wizualnie sprawia bardzo dobre wrażenie.
Do tego jego masa nie wyróżnia się negatywnie na tle 8-calowej konkurencji – waży bowiem 330 gramów. Jego wymiary natomiast są w miarę standardowe – 214,8 x 124 x 7,8 mm.
Jakości wykonania testowanego sprzętu nie miałabym nic do zarzucenia, gdyby nie jeden szkopuł – delikatnie skrzypi. Przy prawej krawędzi, na wysokości przycisków i gniazd, potrafi zaskrzypieć, podobnie jak przy microUSB na górze. Są to newralgiczne miejsca, w których – gdy złapiemy tablet – od razu usłyszymy cichutki dźwięk przypominający właśnie skrzypienie.
Rzućmy okiem na krawędzie. Lewa jest pusta, na prawej znajdziemy włącznik, przycisk do regulacji głośności oraz zaślepkę, pod którą umieszczono gniazdo kart microSD i microSIM. U góry mamy 3.5 mm jack audio, port microUSB oraz jeden z głośników – drugi jest na przeciwległym boku. Z tyłu znalazło się miejsce dla obiektywu aparatu z diodą doświetlającą, z kolei z przodu – dla obiektywu kamerki, czujnika światła i diody powiadamiającej.
Wyświetlacz
Ekranowi właściwie trudno cokolwiek zarzucić. Może poza jasnością minimalną, która przez fakt, że wynosi 10 nitów, nieco zbyt mocno razi w oczy podczas korzystania z tabletu nocą. Pozostałe parametry stoją na bardzo wysokim poziomie – mam tu na myśli przede wszystkim ostrość czcionek, za którą odpowiedzialna jest rozdzielczość 1920 x 1200 pikseli na 8 calach, kąty widzenia dzięki zastosowaniu matrycy IPS oraz świetną reakcję na dotyk.
Jasność maksymalna stoi na dobrym poziomie – pomiar wykazał 450 nitów, aczkolwiek przez wzgląd na błyszczący ekran czasem można mieć trudności z dojrzeniem zawartości ekranu podczas użytkowania urządzenia w słoneczne dni. Oczywiście jasność możemy regulować zarówno ręcznie, jak i automatycznie – pozwala na to zaimplementowany czujnik światła, znajdujący się przy górnej, frontowej krawędzi tabletu.
Warto jeszcze wspomnieć, że w ustawieniach znajdziemy możliwość zmiany temperatury barwowej w zależności od tego, czy wolimy zimniejsze czy cieplejsze kolory. Jest też tryb obsługi ekranu w rękawiczkach oraz zapobiegający reakcji ekranu na przypadkowe tapnięcia – np. gdy ten znajduje się w torbie/plecaku.
Klawiatura wirtualna jest czterorzędowa, wprowadzanie cyfr odbywa się przez dłuższe przytrzymanie liter w górnym rzędzie lub zmianę widoku klawiatury na znaki/cyfry. Tekst możemy wpisywać zarówno standardowo, jak również za pomocą metody znanej ze Swype. Co ciekawe, klawiatury możemy używać w dwóch widokach: standardowym lub „rozdzielonym” – do wygodniejszego wprowadzania tekstu za pomocą kciuków.
Spis treści:
1. Wzornictwo. Jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Głośniki. Zaplecze komunikacyjne
3. Aparat. Czas pracy. Podsumowanie. Plusy i minusy