Początek każdego roku to co najmniej trzy dobre okazje do prezentacji swoich nowych produktów. Mam na myśli duże imprezy: CES w Las Vegas, MWC w Barcelonie i CeBIT w Hannoverze. W zeszłym roku Huawei jednak postanowił pokazać swojego flagowca na zupełnie osobnej konferencji, w połowie kwietnia. W 2016 roku z kolei, według najnowszych spekulacji, najważniejszy smartfon ma zostać zaprezentowany już w marcu.
Nie spodziewam się jednak, by premiera Huawei P9 miała się odbyć podczas CeBIT 2016 (14-18). Targi te rzadko kiedy obfitują w ważne nowości – głównie z jednego powodu: najważniejsze urządzenia mobilne prezentowane są w lutym w Barcelonie. Ponadto wydaje mi się, że Huawei znów postawi na osobną konferencję, którą – kolejny raz – pokaże, że nie jest już jednym z wielu graczy na rynku, tylko jednym z trzech, którzy liczą się najbardziej (zaraz po Samsungu i Apple).
Na temat samego Huawei P9 póki co nie wiemy zbyt wiele. A właściwie oficjalnie nie wiemy zupełnie nic ;). Na ten moment mówi się jedynie, że zostanie wyposażony w 5,2-calowy wyświetlacz (jak Huawei P8) o nieznanej rozdzielczości (stawiam mimo wszystko na Full HD), procesor Kirin 950 z 4GB pamięci operacyjnej RAM (w poprzedniku był Kirin 930 z 3GB RAM) oraz czytnik linii papilarnych, umieszczony na tylnej obudowie (jak w Mate 8 czy Honor 7).
W dotychczasowych produktach, Huawei starał się zachować świetne parametry techniczne i oferować je w rozsądnej cenie, często dużo niższej niż pozostałe firmy. Mam nadzieję, że w przypadku nadchodzącego flagowca polityka ta zostanie zachowana.
źródło: GSMArena, mobile-dad