Apple jako jedyne nigdy nie podaje, ile RAM-u mają jego urządzenia. Z nieoficjalnych wiadomości wiemy jednak, że iPhone 6 Plus został wyposażony w 1 GB pamięci operacyjnej, zaś iPhone 6S Plus – w 2 GB. Przyszłoroczny następca może natomiast dostać 3 GB RAM.
W czasach, gdy 4 GB pamięci operacyjnej w smartfonie z najwyższej półki staje się powoli standardem, a na horyzoncie pojawiają się już modele z 6 GB RAM, „skromne” 3 GB wywołuje u niektórych niekontrolowany uśmiech. Należy jednak pamiętać, że system iOS jest doskonale zoptymalizowany (ale oczywiście nie idealnie) i zapewnia płynną pracę urządzenia, nawet bez konieczności „pakowania” do niego przepotężnych podzespołów (w przeciwieństwie do smartfonów z Androidem, które o wiele bardziej ich potrzebują).
Wymagania użytkowników z czasem jednak rosną. Wynika to m.in. z faktu, że z każdym rokiem są coraz bardziej obeznani z używanymi przez siebie urządzeniami i potrafią w większym stopniu wykorzystywać ich możliwości. Do tego potrzeba odpowiedniej mocy obliczeniowej, a należy pamiętać, że 5,5-calowy iPhone trafia w dużej mierze do osób, które traktują go także jako dodatkowe narzędzie do pracy.
Dlatego analityk Ming-Chi Kuo przewiduje, że iPhone 7 Plus zostanie wyposażony w 3 GB pamięci operacyjnej. Dodatkowo zarówno on, jak i jego mniejszy brat (który otrzyma 2 GB RAM), będą napędzane przez nowy procesor Apple – A10. Zmiany mają dotknąć również wyglądu zewnętrznego, ale na razie jest za wcześnie na więcej szczegółów. Jedyne, czego można się spodziewać, to że oba smartfony mogą zostać mocno „odchudzone”, nawet do 6 mm. Dzięki temu byłyby najcieńszymi urządzeniami w portfolio Apple.
Ming-Chi Kuo jest znany z tego, że często trafnie przewiduje posunięcia giganta z Cupertino, w tym o zastosowaniu Force Touch w iPhone’ach 6S i 6S Plus oraz nowego rodzaju aluminium w ich obudowach, a także powstanie iPada Pro ze specjalnym rysikiem Apple Pencil.
*na zdjęciu wyróżniającym koncept iPhone’a 7 autorstwa Yassera Farahiego
Źródło: AppleInsider, Macworld (zdjęcie wyróżniające)