Zostało kilkanaście godzin do rozpoczęcia kolejnej edycji IFA – targów, które po raz pierwszy miały miejsce jeszcze w 1924 roku. Oczywiście w porównaniu do zeszłego wieku tematyka wydarzenia wyraźnie się zmieniła. Ale czy IFA 2015 nie będzie też odmienna od edycji z ostatnich lat? Jest to możliwe. A wszystko za sprawą coraz większego zainteresowania urządzeniami z rodziny „inteligentnych zegarków”.
Ostatnimi czasy rynek smartwatchów zaczyna się coraz bardziej rozwijać. Co prawda sam motyw takich zegarków nie należy do najnowszych – można znaleźć informacje, czy nawet zdjęcia, o modelu Seiko z 1982 roku, który posiadał między innymi możliwość odtwarzania telewizji analogowej – jednak za sprawą małych wyświetlaczy o coraz lepszych parametrach jest na nie coraz większy popyt. Dodatkowo otrzymują one nowe funkcje – niektóre posiadają nawet własne czytniki kart SIM, co pozwala na wykonywanie połączeń czy wysyłanie SMSów. Prawie jak telefon, tyle że mniejszy i zawsze „pod ręką” (a w sumie na ręce). Oprócz tego liczą kroki, mierzą puls serca oraz powiadamiają o nadejściu wiadomości, w tym z komunikatorów internetowych.
Jednak tym, co skłania do zainteresowania tymi urządzeniami, jest również fakt, iż zegarki są czymś, czego jesteśmy uczeni używać od dziecka. Jednak co ciekawe, to też jest tak naprawdę młody trend, jako że użytkowanie wersji na nadgarstek stało się popularne dopiero w połowie poprzedniego wieku. Wcześniej w większości korzystano z zegarków kieszonkowych, które dzisiaj są już bardzo rzadko spotykane. Sama historia urządzenia jest naprawdę ciekawa – polecam w miarę możliwości odwiedzenie muzeum w Furtwangen, czyli mieście na w południowo-zachodniej części Niemiec. Wracając jednak do samych zegarków naręcznych, to jedną z najważniejszych zalet, które zresztą zadecydowały o popularności sprzętu, jest ich praktyczność użytkowania. Chcemy sprawdzić godzinę? Wystarczy podnieść i przekręcić lekko rękę. Bez sięgania a następnie przeszukiwania kieszeni. Bez obawy że może nam z nich wypaść. Dwa ruchy ręką. Proste. Smartwatche mają właśnie ten sam atut – unosimy rękę, przekręcamy nadgarstek do siebie… i już wszystko wiemy. Nie tylko godzinę, ale i pogodę, kto dzwonił, jaką odległość przeszliśmy i inne mniej, bądź bardziej, istotne dla nas informacje. Właśnie dlatego cieszą się coraz większą popularnością. A wiadomo – gdzie jest popyt, tam jest podaż.
Co zatem producenci planują zaprezentować na IFA 2015 i czy będą w stanie nas zaskoczyć?
Samsung
Producent z pewnością zaprezentuje na żywo swoje najnowsze zegarki – Galaxy Gear S2 oraz Galaxy Gear S2 Classic, o których dokładnie można przeczytać w dzisiejszym wpisie. Oba smartwatche mają posiadać okrągły 1,2-calowy ekran o zagęszczeniu pikseli 302 ppi, certyfikat IP68, moduły WiFi, Bluetooth oraz NFC. Dodatkowo będzie je można ładować bezprzewodowo, a jeden cykl akumulatora powinien pozwolić na 2 – 3 dni użytkowania. Producent zapowiedział także specjalną wersję Gear S2, która zostanie wyposażona w modem 3G. Będzie to miało jednak wpływ również na wielkość zegarka jak i pojemność akumulatora.
https://youtu.be/nwn8qMaNoJk
Motorola
Firma ma już na swoim koncie jeden „sprytny” zegarek z okrągłym wyświetlaczem – jest nim Moto 360. Nie myślicie jednak, że na tym producent zamierza poprzestać. Na targach powinniśmy poznać już oficjalnie ich najnowsze dzieło, którego nazwa nie została jeszcze upubliczniona. Według przecieków mają być dostępne jego 3 wersje – 360L będzie modelem większym, a 360S mniejszym. Różnica między nimi dotyczyć będzie zarówno średnicy wyświetlacza jak i pojemności baterii (375 mAh vs. 320 mAh). Trzecim modelem ma być wariant 360 Sport, który skierowany będzie głównie do osób o aktywnym trybie życia – mniej elegancki, jednak trwalszy pasek oraz wzmacniane szkło ekranu mają zapewnić wygodę i praktyczność użytkowania na co dzień. Szkoda tylko, że druga generacja Moto 360 najprawdopodobniej również będzie posiadać tzw. flat tyre, czyli czarny pasek na dole ekranu, który nie wyświetli nam niczego.
Asus
Na targach nie zabraknie także i tajwańskiego producenta. Tutaj również możemy liczyć na następce ich poprzedniego smartwatcha – Asus Zenwatch – jednak co ciekawe, firma postanowiła pozostać przy tym samym kształcie zegarka. I tak Asus Zentwatch 2 zamiast okrągłej tarczy otrzyma prostokątną, chronioną szkłem Gorilla Glass 3. Ma ona być minimalnie mniejsza od tej u starszego brata (1,63-cala) przy skupieniu pikseli na poziomie powyżej 273 ppi. Co ciekawe, według przecieków smartwatch ma wytrzymać na jednym ładowaniu nawet do 7 dni, co jest już wynikiem zadowalającym. Dodatkowo Asus zapowiada dostępność 18 wariantów pasków, w zależności od koloru oraz materiału. Choć sprzęt został zaprezentowany już w czerwcu, dopiero teraz spodziewana jest oficjalna premiera wraz z podaniem daty dostępności i ceny.
Huawei
Chociaż smartwatch tej firmy został również już zaprezentowany wcześniej, wciąż czekamy na informacje o dostępności oraz cenie urządzenia. Huawei Watch, bo o nim mowa, był już nawet przez chwilę dostępny w sklepie Amazon w cenie 350 dolarów za podstawowy model, jednak szybko zniknął ze strony. Wówczas to wyciekła pierwsza informacja na temat możliwości współpracy urządzeń z systemem Android Wear wraz ze sprzętem od Apple (czyli z iOS). Huawei Watch pochwalić się może okrągłym, 1,4-calowym wyświetlaczem, o zagęszczeniu pikseli na poziomie 286 ppi. Za jego bezpieczeństwo zadba szafirowe szkło, które nie ma łatwo poddawać się zarysowaniom i uszkodzeniom. Sprzętowo zegarek zaoferuje również czterordzeniowy procesor Snapdragon 400 APQ8026 o taktowaniu 1,2 GHz, 512 pamięci RAM oraz 4 GB pamięci wbudowanej. Akumulator ma posiadać pojemność 300 mAh.
Android Wear
Na koniec warto wspomnieć, że sam Android Wear obrał ostatnio nowy kierunek, który może mu przysporzyć tylko kolejnych zwolenników. Okazuje się bowiem, że smartwatche z tym systemem operacyjnym mają współpracować już nie tylko z telefonami i tabletami z Androidem, ale także urządzeniami od Apple, które posiadają iOS. Jeszcze do niedawna można było osiągnąć podobny efekt tylko dzięki pracy jednego z deweloperów na XDA – pisał o tym Tomasz na początku roku. Teraz jednak jest to oficjalnie wspierane przez Google – a przynajmniej dla części urządzeń.
Aktualnie najnowsza wersja Androida Wear została oznaczona numerem 1.3. Wprowadza ona takie dodatki jak tłumacz 44 języków w czasie rzeczywistym, możliwość podglądu większej ilości informacji danej aplikacji bez zamykania pozostałych (bits) czy nowy sposób wyświetlania danych o przebytych kilometrach oraz spalonych kaloriach. Google postawiło także na specjalną usługę Together, która ma pozwolić na łatwą wymianę danych i wiadomości pomiędzy dwoma właścicielami smartwatchów (przykładowo między małżonkami). W praktyce może się jednak to okazać nie do końca użyteczne.
Aktualnie zapowiedzianych jest kilka konferencji, głównie jutro, czyli drugiego dnia września. Wówczas to głos zabiorą firmy takie jak (w nawiasie prognozowana godzina, a link prowadzi do streamingu):
W czwartek natomiast główną atrakcją będzie konferencja Samsunga, która odbędzie się prawdopodobnie w okolicach godziny 11:00.
Zainteresowanych konferencją Huawei oraz Lenovo (Motorola) zachęcam do skorzystania z aplikacji Periscope – dostępne zarówno w Google Play jak i App Store. Poprzez nią można odnaleźć streaming tych wydarzeń.
Także cóż pozostaje powiedzieć – stay tuned! ;-)
Źródła: Android, AndroidCentral, Android Official Blog, Deutsches Uhrenmuseum, IFA 2015, MyApple, TechRadar.