OnePlus One był przełomowy. Nazywany był „zabójcą flagowców z 2014 roku” i w momencie premiery, w cenie, w której był oferowany, trudno było się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. Po jego następcy z kolei, OnePlus Two, spodziewaliśmy się chyba nieco więcej. Brak slotu kart microSD, NFC i szybkiego ładowania szybko ostudził zapał wielu oczekujących jego prezentacji. I choć od tego czasu minęły zaledwie trzy dni, już „w kolejce” po najnowszą generację OnePlus stoi ponad milion osób.
Wszyscy doskonale wiemy jak to jest z dystrybucją smartfonów OnePlus. Aby go kupić trzeba zdobyć specjalne zaproszenie, o które nie jest wcale tak łatwo. Na stronie OnePlus można na bieżąco podglądać ile osób zarejestrowało się na liście rezerwowej… Jest ich już ponad milion. Liczba ta robi wrażenie.
Choć oczywiście nie oznacza to, że milion osób chce kupić OnePlus Two. Wiele osób wysłało swoje zgłoszenie wciąż zastanawiając się nad chęcią kupna. Inne zrobiły to dla kogoś, by mieć większą szansę na otrzymanie zaproszenia, a jeszcze inne – z tego samego powodu – zarejestrowały się z kilku adresów mejlowych (znam takie przypadki).
Jak wiadomo OnePlus nie zamierza rezygnować z systemu zaproszeń, a same zaproszenia, jak można przeczytać na oficjalnej stronie firmy, można będzie otrzymać od innego użytkownika OnePlus Two lub biorąc udział w jej konkursach i promocjach.
O samym smartfonie OnePlus Two przeczytacie w tym wpisie.
