Moto G (2015) to jeden z najbardziej wyczekiwanych smartfonów drugiej połowy roku. Wszystko ze względu na poprzedników, którzy oferowali i nadal oferują bardzo dobry stosunek ceny do jakości. O ich następcy wiemy coraz więcej. Niedawno do sieci wyciekły zdjęcia, a specyfikacja nie skrywa już przed nami tajemnic – plotki sprawiają, że sporo mówi się i pisze o nowej „motce”. Co wyciekło tym razem?
Otóż Moto G (2015) pojawiła się omyłkowo na stronie jednego ze sklepów internetowych. Początkowo była tam wzmianka o zastosowaniu Snapdragona 610, ale ostatecznie poprawiono nazwę układu na 410. Uważam, że to nie najlepszy krok Motoroli. W końcu tegoroczna Moto E korzysta z tego samego procesora, a model G stoi wyżej w hierarchii produktów.
Ekran IPS o rozdzielczości HD ma mieć przekątną 5 cali. Spore zmiany zaszły w aparatach – z tyłu znajdziemy matrycę 13 Mpix, a przednia kamerka wyróżni się 5 Mpix. Natomiast po wyjęciu z pudełka ujrzymy preinstalowanego Androida 5.1 Lollipop. Moto G (2015) zapewni łączność LTE, Wi-Fi 802.111 a/b/g/n, Bluetooth 4.0 i GPS. Z kolei wodoodporna obudowa ma skryć w sobie baterię 2470 mAh, która znacznie urosła względem ogniwa z poprzedniczki.
Zdziwiło mnie, że w ofercie pojawiły się dwa warianty. Pierwszy z nich posiadał 1 GB RAM i 8 GB pamięci wbudowanej, podczas gdy drugi oferował, odpowiednio, 2 oraz 16 GB. Obie wersje posiadają slot na karty microSD do 128 GB. Uboższa Moto G (2015) została wyceniona na skromne 199 euro.
Moto G (2015) zadebiutuje podczas najbliższej konferencji Motoroli, która odbędzie się 28 lipca. Zobaczymy, czy zdoła kontynuować walkę z podobnymi propozycjami z Chin. Na pewno kluczowa będzie cena i obecność w Moto Maker.
źródło: Fone Arena przez GSM Arena