Gdzie nie spojrzeć tam panuje moda na bycie „fit”. Cateringi dietetyczne, bieganie, dbanie o siebie – by ubywało centymetrów w pasie i kilogramów na wadze. W realnym życiu idzie nam z tym różnie, ale za to seria Xperia nie ma problemu z „odchudzaniem” i „wysmuklaniem”. Doskonałym tego przykładem jest Xperia Z4 Tablet, urządzenie, którego waga zmalała (w stosunku do poprzednika) z 439 g do 389 g, a grubość – z 6,4 mm do 6,1 mm. Te parametry robią wrażenie! A jak jest z całą resztą? W niniejszej recenzji postaram się odpowiedzieć na to pytanie.
Parametry techniczne Sony Xperia Z4 Tablet:
- wyświetlacz Triluminos 10,1” o rozdzielczości 2560 x 1600 pikseli,
- ośmiordzeniowy, 64-bitowy procesor Qualcomm Snapdragon 810 o częstotliwości taktowania 2GHz z Adreno 430,
- 32GB pamięci wewnętrznej,
- 3GB RAM,
- Android 5.0.2 Lollipop,
- aparat 8,1 Mpix,
- kamerka 5,1 Mpix,
- LTE (Cat. 6),
- GPS, Glonass,
- WiFi a/b/g/n/ac,,
- Bluetooth 4.1,
- 3.5 mm jack audio,
- port microUSB, MHL 3.0,
- slot kart microSD,
- akumulator o pojemności 6000 mAh,
- radio,
- wymiary: 254 x 167 x 6,1 mm,
- waga: 393 g (389 g – wersja Wi-Fi),
- odporność na wodę i pył: IP65/IP68.
Cena w momencie publikacji: 2799 złotych za wersję z WiFi, 2999 złotych – LTE
Wideorecenzja
Wzornictwo, jakość wykonania
Firmie Sony zarzuca się pozostawanie przez długi czas przy tym samym wzornictwie urządzeń mobilnych. Taka sytuacja ma miejsce zarówno w przypadku flagowych smartfonów z serii Xperia Z (Z3, Z3+, Z4), jak i tabletów. Pod względem designu niewiele się zmieniło względem Xperia Z2 Tablet i Xperia Z3 Tablet Compact – i sama nie wiem czy to dobrze, czy źle. Wciąż mamy do czynienia z aksamitnym wykończeniem tylnej obudowy, przez co zdarza jej się zbierać odciski palców. Tablet jest za to, jak wspomniałam, jeszcze smuklejszy od poprzednika – ma tylko 6,1 mm grubości i jeszcze lżejszy – waży 389 gramów w wersji z WiFi (393 gramy z LTE). Tym samym jest najsmuklejszym i najlżejszym 10,1-calowym tabletem z Androidem dostępnym na rynku.
Ma to swoje zalety i wady. Waga piórkowa sprawia, że urządzenie można godzinami trzymać w rękach, a te się nie męczą. Ale niewielka smukłość powoduje, że w jego wnętrzu znajdziemy akumulator o przeciętnej pojemności, 6000 mAh, co nie jest zawrotną wielkością – od poprzedniej generacji nic się w tym temacie nie zmieniło, a szkoda.
Sama jakość wykonania jest bardzo dobra. Zastrzeżenia mogę mieć jedynie do delikatnej podatności na wyginanie ze względu na nie do końca sztywny szkielet tej cienkiej obudowy. Oprócz tego nie ma miejsca skrzypienie czy złe spasowanie poszczególnych elementów – pod tym względem wszystko gra. Warto też przypomnieć, że urządzenie jest odporne na wodę i kurz (IP65 i IP68) i faktycznie przetrwało kontakt z wodą – zarówno pod bieżącym strumieniem, jak i krótkie zanurzenie w misce. Po moich perypetiach z zalaniem Xperia Z2 Tablet chyba już doskonale wiecie, że do tego typu testów odporności podchodzę z dużą dawką ostrożności (choć oczywiście, żeby nie było, wadliwy, tj. nieszczelny, był egzemplarz Z2 Tablet, zalanie nie nastąpiło z mojej winy). Przypomnę tylko, że urządzenia Sony mogą przetrwać kontakt z wodą słodką – na głębokości do 1,5 metra i przez maksymalnie 30 minut.
Zerknijmy na poszczególne krawędzie tabletu. Na prawej znajdziemy port microUSB, który oferuje wsparcie dla USB OTG, ale jest to dużo bardziej skomplikowane niż zawsze. Dotychczas wystarczyło podłączyć, za pomocą przejściówki, pendrive, myszkę albo klawiaturę, a peryferia były automatycznie wykrywane. Aktualnie Sony postanowiło skomplikować nam życie i, czego nie zauważyłam przed nagraniem wideorecenzji, trzeba ręcznie wymusić wykrycie urządzenia USB – wtedy wszystko działa tak, jak należy. Można za jego pomocą również ładować urządzenie zarówno po podłączeniu do kontaktu, jak i do komputera, a także – dzięki MHL 3.0 – przewodowo przesyłać obraz i dźwięk na ekran telewizora.
Na lewej krawędzi umieszczono srebrny, charakterystyczny dla Sony, okrągły włącznik oraz przyciski do regulacji głośności – wszystkie trzy delikatnie wystają z obudowy, przez co są słabo wyczuwalne pod palcami. Po jakimś czasie jednak można się do nich przyzwyczaić i korzystanie z nich nie sprawia żadnych trudności. Dla zainteresowanych, skoro już jesteśmy przy przyciskach: zrobienie screenshota jest możliwe przez przytrzymanie w tej samej chwili włącznika i vol- lub przez dłuższe przytrzymanie włącznika – tam w szybkim menu dostępna jest funkcja „zrzut ekranu”.
Idąc dalej – dół jest pusty. Góra skrywa w sobie otwarty, ale wciąż odporny na wodę 3.5 mm jack audio oraz zaślepkę (trudno ją otworzyć – zwłaszcza bez długich paznokci), pod którą znajdziemy slot kart nanoSIM (LTE, możliwość dzwonienia i wysyłania SMS-ów) oraz slot kart microSD obsługujący karty o maksymalnej pojemności 128GB.
Z tyłu umieszczono obiektyw aparat 8 Mpix i NFC, natomiast z przodu – kamerkę do połączeń wideo 5 Mpix, czujnik światła, diodę powiadamiającą oraz frontowe głośniki stereo. Jak na tabletowe grają bardzo przyjemnie, ale ich głośność jest przeciętna – pomiar wykazał 65 decybeli.
Wyświetlacz
Matrycy zastosowanej w Sony Xperia Z4 Tablet naprawdę trudno cokolwiek zarzucić – no, może poza średnim nasyceniem barw, czemu poniekąd winna jest zastosowana technologia Triluminos, ale i warstwa oleofobowa. Ekran ma przekątną 10,1” i rozdzielczość 2560 x 1600 pikseli, co przekłada się na zagęszczenie pikseli na cal wynoszące 299 ppi. To z kolei sprawia, że czcionki są wyraźne, ostre i czytelne, czyli dokładnie takie, jakie powinny być w urządzeniu z najwyższej półki. Warto przy okazji zaznaczyć, że na rynku nie ma urządzenia z ekranem o tej przekątnej, który oferowałby wyższą rozdzielczość.
Wyświetlacz, mimo że błyszczący, nieźle radzi sobie w słońcu, ale nie do końca idealnie. Głównie za sprawą jasności maksymalnej, która wynosi 490 nitów. Ale również dzięki powłoce mającej redukować odbicia promieni słonecznych, co w ogólnym rozrachunku jej się stosunkowo dobrze udaje oraz powłoce zapobiegającej zbieraniu odcisków palców, choć te jednak i tak lubią się pojawiać (ale nie w tak dużym stopniu, jak normalnie). Jasność minimalna z kolei wynosi 3 nity, dzięki czemu nie musicie martwić się o komfort korzystania z tabletu nocą. Do naszej dyspozycji dostępny jest czujnik światła, a co za tym idzie – możliwość ustawienia automatycznej regulacji jasności ekranu. Niestety, żeby ją włączyć należy udać się do ustawień wyświetlacza – z poziomu belki systemowej nie jest to możliwe (uroki Androida Lollipop, na które narzekałam np. w recenzji Alcatela OneTouch Idol 3 5,5”).
A skoro już jesteśmy w ustawieniach ekranu, rzeczą, o której muszę jeszcze wspomnieć jest fakt, że każdy użytkownik może dowolnie zmieniać balans bieli. Dzięki temu możemy sami zdecydować czy wyświetlane barwy będą zimniejsze czy cieplejsze.
Jeśli chodzi o reakcję na dotyk – skłamałabym twierdząc, że cokolwiek było z nią nie tak. Dodatkowo mamy bardzo wygodną klawiaturę ekranową, którą możemy dowolnie spersonalizować. Domyślnie jest czterorzędowa z możliwością wprowadzania cyfr z drugiego widoku – można to jednak zmienić w ustawieniach, dzięki czemu nad najwyższym rzędem liter pojawiają się cyfry. Dodatkowo tekst można wprowadzać zarówno za pomocą standardowego klikania litera po literze, jak również przeciągania po nich – metodą znaną ze Swype. Żeby tego było mało, możemy korzystać z klawiatury zwartej, podzielonej (do wygodnego pisania kciukami) lub pomniejszonej (np. w prawym rogu ekranu). Możliwości jest wiele, a to tylko mnie, jako potencjalnego użytkownika tabletu, bardzo cieszy. Tym bardziej, że nie każdy kupi opcjonalną klawiaturę Bluetooth dedykowaną do Xperia Z4 Tablet.
Spis treści:
1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie
3. Aparat. Akumulator. Klawiatura