Niedawno Xiaomi obchodziło swoje piąte urodziny. Ten jubileusz firma świętowała m.in. oferując spore rabaty w swoim sklepie internetowym, co pozwoliło jej pobić rekord Guinnessa w sprzedaży smartfonów w ciągu 12 godzin. Niestety ostatnio nie poznaliśmy ich żadnego nowego urządzenia. Na szczęście wkrótce się to zmieni – za sprawą modelu Mi Note Pro.
Kilka dni temu nowy tabletofon Xiaomi otrzymał certyfikat od TENAA – chińskiego odpowiednika FCC. Przez to do sieci wyciekły zdjęcia testowanego urządzenia, a w dodatku poznaliśmy specyfikację nowego flagowca.
Jak przystało na high-end z 2015 roku, moc obliczeniową dostarczy 64-bitowy i ośmiordzeniowy układ Snapdragon 810, natomiast na sprawną wielozadaniowość pozwoli aż 4 GB RAM-u – ilość identyczna, co w najmocniejszym wariancie Asusa Zenfone 2. Szkoda jedynie, że Xiaomi Mi Note Pro nie otrzyma slotu na microSD. Na szczęście producent umieści tu 64 GB pamięci wbudowanej – uważam, że jest to optymalny wybór, aby zmieścić na swoim tabletofonie całą bibliotekę multimediów.
Zdziwiły mnie za to parametry aparatów. Matryca główna Sony IMX214 ma mieć rozdzielczość 13 Mpix, optyczną stabilizację obrazu oraz lampę doświetlającą. Z kolei na froncie znajdziemy 4 megapiksele w technologii Ultrapixel. Cóż, w tym względzie Mi Note Pro nie różni się wcale od standardowej wersji.
Wyświetlacz ma przekątną 5,7 cali, rozdzielczość QHD (2560 x 1440 pikseli), co obecnie jest obowiązującym standardem wśród flagowców. Współczynnik ppi przekraczający 500 punktów zapewni bardzo ostry obraz, który zadowoli nawet największych malkontentów. Produkcją ekranu IPS zajmie się JDI.
Design Xiaomi Mi Note Pro jest kontynuacją aktualnej stylistyki marki. Mnie osobiście nowy phablet od Chińczyków przypadł do gustu i myślę, że razem z Mi Note stworzą mocny duet. Zresztą nawet tak sądzą analitycy rynkowi. Wcześniejsze analizy mówiły o dostarczeniu 15 milionów egzemplarzy tych urządzeń w ciągu tego roku. Cena wariantu Pro wyniesie około 530 dolarów.