Afera „bendgate” z wyginającymi się iPhone’ami powoli wygasa, ale Apple nie daje o sobie zapomnieć. Czytając amerykańskie portale branżowe czasami ma się wrażenie, że mamy do czynienia z czystymi tekstami PR od Apple, a nie od niezależnych autorów.
Czy jest tu drugie dno, czy po prostu autorzy ci stracili kontakt z rzeczywistością? Trudno powiedzieć, jednak Apple ma swoje metody „tresowania” dziennikarzy. Przekonało się o tym kiedyś The Verge, które straciło akredytację i dostęp do testowych modeli po tym, jak surowiej ocenili jeden z modeli firmy z Cupertino. Jeśli chcesz być zapraszany na konferencje Apple’a – musisz pisać o nich wyłącznie pozytywnie.
Ale sprawa dotyczy wielu redakcji. Najpopularniejszy magazyn o technologiach w Niemczech, Computer Bild, opublikował wideo, w którym testowali wytrzymałość na zginanie nowych iPhone’ów. Ruch ten bardzo się nie spodobał władzom Apple, którzy cofnęli akredytację dla tej redakcji i stwierdziło, że koniec z przedpremierowymi urządzeniami do testów. Axel Telzerow, redaktor naczelny magazynu, stwierdził, że nie potrzebują do szczęścia „błogosławieństwa” firmy, a ich siła tkwi w czytelnikach. Nie wiadomo dlaczego inne redakcje w dziwny sposób próbują wygasić całą sprawę bagatelizując problem i powielając notki prasowe firmy.
Co myślicie o takim postępowaniu Apple’a? Jedno trzeba im przyznać – są piekielnie skuteczni w tym, co robią.