Rok temu, kiedy Apple sprzedało 9 mln nowych telefonów w ciągu pierwszych 3 dni po premierze, nikt chyba nie sądził, że ten rekord może zostać pobity. A jednak.
19 września do sprzedaży trafiły długo wyczekiwane, nowe phablety od firmy z Cupertino. Po wielu spekulacjach na temat nowych iPhone’ów i przeciekach, które w tym roku były chyba największe w historii, urządzenia w końcu zaczęły trafiać do rąk użytkowników i to w zabójczym tempie. Po 24 godzinach od rozpoczęcia sprzedaży, Apple poinformowało, że już 4 miliony sztuk trafiło w ręce właścicieli. Po 3 dniach liczba ta przekroczyła 10 milionów(!). To absolutny rekord, który zapewne będzie jeszcze ciężej pobić w kolejnych latach, szczególnie, że phablety nie są jeszcze dostępne w Chinach.
„Apple się kończy” – z tym zdaniem spotykałem się wielokrotnie przed premierą i patrząc na przecieki myślałem podobnie… Jednak rzeczywistość przedstawia zupełnie co innego. Wygląda na to, że firma z Cupertino ma się bardzo dobrze i nic nie zapowiada, by miało to się w najbliższym czasie zmienić.
Więcej szczegółów w źródle.