Do niedawna sytuacja osób chcących dokonywać płatności w Google Play, które nie posiadały karty płatniczej (lub miały kartę niekompatybilną z Google Play, jak – na przykład – moja z PKO BP) była niewesoła. Pozostawało im kombinowanie z kartami pre-paid lub internetowymi, których zakup i obsługa nie należy do najłatwiejszych oraz wiąże się z dodatkowymi kosztami lub… pójście na łatwiznę i pobieranie aplikacji w sposób piracki.
Sytuację poprawiła nieco możliwość doliczenia opłaty do faktury w Play, a ostatnio także w T-mobile. Niestety, jest to opcja tylko dla osób związanych umową abonamentową, więc użytkownicy ofert na kartę lub posiadacze tabletów w wersji WiFi-only (bez slotu na kartę SIM) zostali na lodzie.
I tak oto przechodzę do bohatera dzisiejszego artykułu, czyli długo wyczekiwanych kart upominkowych, które pojawiły się ostatnio w kioskach sieci HDS (na przykład Relay czy Inmedio), a także w hipermarketach (np. Kaufland). Są one dostępne w trzech nominałach: 50, 100 i 150 złotych.
Jeśli chodzi o ceny kart, pozwolę sobie na małą dygresję. Moim zdaniem wychodzi tu bowiem lekkie nierozumienie polskiego rynku przez Google. W rozwiniętych krajach zachodnich robienie zakupów w Google Play nie jest tak utrudnione jak u nas, dostępność do kart kredytowych jest zapewne większa, a także możliwe są inne formy płatności, choćby poprzez Paypal. Karty podarunkowe mają tam formę (jak sama nazwa wskazuje) pomysłu na prezent, gdzie obdarowany szczęśliwiec sam ma możliwość wyboru usług, które chce zakupić. W takim przypadku ceny kart mają oczywiście sens, ponieważ głupio byłoby dać komuś prezent o wartości 10 czy 20 złotych.
W naszym kraju sytuacja wygląda trochę inaczej. Przypuszczam, że wiele osób kupi kartę po prostu dla siebie, ponieważ będzie to najłatwiejsza (i najbezpieczniejsza, według wielu) forma płatności. Karta o mniejszym nominale byłaby idealnym rozwiązaniem także dla młodzież – zapewne wydanie 20 złotych z kieszonkowego to mniejsze obciążenie niż 50 złotych. Trudno bowiem zdecydować się na wydanie kwoty 50 złotych, jeśli interesuje nas jedna gra w cenie, na przykład, 3 złotych. Oczywiście nie musimy wydawać całej wartości karty od razu – może nam ona wystarczyć na kilka miesięcy. Warto również zauważyć, że największe Androidowe produkcje, jak Grand Theft Auto: San Andreas, kosztują aktualnie ponad 25 złotych, więc karta o najniższym dostępnym nominale wystarczy nam może na 2 gry z tej półki.
Przejdźmy zatem do samego doładowania konta za pomocą naszej karty, które jest bardzo proste i zajmie nam około minuty.
Na odwrocie karty podarunkowej znajdziemy dwudziestoznakowy kod-zdrapkę (jest dużo drapania ;)), który wpisujemy po wejściu do sklepu Play czy też na jego stronie internetowej.
Pokazuje się nam okienko, w którym wpisujemy kod:
(widoczny wyżej kod jest już wykorzystany, więc kombinatorzy nie mają co próbować przy nim majstrować)
Klikamy „Zrealizuj Kod” i gotowe – możemy już ruszać na zakupy w Sklepie Play.
Na koniec chciałbym zauważyć, że oferta Sklepu Play została ostatnio poszerzona o Filmy i Muzykę, więc tym bardziej warto się zaznajomić z jedną z form dokonywania zakupów.
Mam nadzieję, że ten artykuł rzucił trochę światła na temat kart upominkowych. Jeśli macie jakieś pytania, chętnie się do nich odniosę – piszcie w komentarzach.