Pamiętam tylko kilka takich sytuacji, w których już przed oficjalną premierą urządzenia pojawiają się pełne opisy specyfikacji. 21 maja w Korei odbyło się spotkanie skupiające przedstawicieli operatorów komórkowych oraz kontrahentów firmy LG. Na szczęście dla nas, na spotkaniu był także redaktor Phone Arena. Slajdy z prezentacji błyskawicznie trafiły do Internetu, gdzie były analizowane przez serwisy technologiczne. Tym samym wiedzieliśmy wtedy już niemal wszystko na temat najnowszego flagowca od LG.
Pierwsze, na co zwraca się uwagę to ekran, który przekracza według mnie wszelkie granice megalomanii. Jest to 5,5 calowy wyświetlacz – niby nic nadzwyczajnego patrząc na dzisiejsze trendy, jednak jego rozdzielczość albo wzbudza szczery podziw, albo złośliwy uśmieszek pod nosem. 2560 x 1440 pikseli daje zagęszczenie 531 ppi. Ta zawrotna liczba może wydawać się powodem do dumy dla LG, jednak ja uważam, że taki ekran to prosta droga do tego, by urządzenie mobilne zostało wykastrowane z najważniejszej rzeczy – długiego czasu działania po odłączeniu od ładowarki. Nic tak nie definiuje smartfona, czy tabletu jak długość czasu pracy na baterii – w wypadku takiego ekranu to może być problem.
Aparat fotograficzny w tym telefonie to jedna z tych rzeczy, które najbardziej przykuwają uwagę. O ile firma LG nigdy nie słynęła z oszałamiającej jakości aparatów w telefonach, tak tutaj wydaje się być całkiem ciekawie. 13 megapikseli w porównaniu do niektórych propozycji innych producentów nie jest może czymś nadzwyczajnym, jednak technologia regulacji ostrości dzięki laserowi, który będzie precyzyjnie mierzyć odległość od znajdującego się w kadrze obiektu jest czymś naprawdę ciekawym. Fakt zastosowania takiego rozwiązania ma służyć skróceniu czasu potrzebnego na zrobienie zdjęcia.
Szczegółowa specyfikacja techniczna także zapowiada się obiecująco. Sercem urządzenia ma być czterordzeniowy Snapdragon 801, a za wyświetlanie obrazu ma odpowiadać układ graficzny Adreno 330. To wszystko ma działać we współpracy z 3 GB pamięci RAM, a dla użytkownika przeznaczono około 25 GB pamięci na dane. Oczywiście, urządzenie pracuje na najnowszym Androidzie KitKat z – jak się domyślacie, pewnymi modyfikacjami prosto od LG.
Dane techniczne telefonu wyciekły wraz z tym, jak użytkownik Twittera, dobrze znany nam „Evleaks” opublikował na swoim koncie zrzut ekranu z programu AnTuTu.
Poniżej znajdziecie film, który ukazuje sylwetkę najnowszego flagowca od LG:
http://youtu.be/aYLM_YFoD1g
LG wypuszcza dobrego flagowca, ale nie jest czarnym koniem
Bez dwóch zdań, LG G3 jest bardzo ciekawym phabletem. Usprawnione funkcje fotograficzne, czy też przełomowy w pewnym sensie ekran to wyróżniki nowego urządzenia ze stajni LG. Niemniej jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że producenci urządzeń mobilnych są w kropce. Tak naprawdę od bardzo długiego czasu nie było żadnej rewolucji na polu smartfonów, czy tabletów To, co widzimy obecnie to tylko doszlifowywanie znanych nam już przecież funkcji lub zwiększanie wydajności sprzętu. Smartwatche? Ten temat jest już tak oklepany, że właściwie na nikim nie robią one większego wrażenia. Nie oszukujmy się, rynek obecnie cierpi z powodu wtórności i prześcigania w specyfikacjach. A jak jest – wszyscy widzimy. Króluje Samsung i jak na razie nie widać na horyzoncie żadnej sposobności do zmiany układu sił.
A LG G3 ma bezpośrednio konkurować z flagowym produktem drugiej, mocniejszej na rynku koreańskiej firmy. I o ile G3 mocno nadgania specyfikacją i bardzo mocnym (choć bezsensownym) wyświetlaczem, to jednak pewne jest to, że podobnego sukcesu, jak Samsung nie osiągnie.
Źródło: Evleaks