Na pewno zwróciliście uwagę, że ostatnio bardzo dużo piszemy o tym urządzeniu. Są takie okresy w roku, że świat tabletów koncentruje się tylko na jednym modelu. Na przykład po premierze nowych iPadów czy flagowych tabletów z serii Galaxy. Pozwolicie zatem, że kilka dni po premierze Surface Pro 3, jednym z ciekawszych tabletowych debiutów tego roku, będziemy pisać o tym urządzeniu trochę częściej.
Zaczniemy od wrażeń pozytywnych, negatywnych, a skończymy na obiektywnych testach i benchmarkach.
Jest dobrze…
Ekran. 12 cali z rozdzielczością 2160×1440 pikseli w formacie 3:2 zbiera bardzo pochlebne recenzje. Bardzo dobre ppi, dobry do trybu pionowego i poziomego, precyzyjne odwzorowanie kolorów. Jednym słowem – dużo wygodniejsze do korzystania jak z laptopa niż w drugiej generacji, gdzie mieliśmy do czynienia z ekranem 10,6 cala w proporcjach 16:9.
Nowa nóżka. Zawias pozwalający wychylać nóżkę w zakresie od 22 do 150 stopni robi wrażenie. Wraz z klawiaturą Type Cover, która magnetycznie przylega nie tylko do złącza, ale też do ekranu, bardzo poprawiło wygodę korzystania z urządzenia na kolanach. Zyskano stabilność i więcej możliwości wychyleń nóżki.
Rysik. Przejście z technologii Wacom na N-Trig było bardzo ryzykowne. Mniej stopni nacisku mogło przestraszyć grafików. Znany rysownik, Penny Arcade, otrzymał urządzenie do testów i stwierdził, że obawy były bezpodstawne. N-Trig radzi sobie świetnie, a jego dokładność przy krawędziach ekranu daje mu pewną przewagę nad rozwiązaniem Wacoma. No i mniejsza energożerność.
Bateria. Pojemność baterii pozostała bez zmian, jednak czas życia urządzenia na jednym ładowaniu poprawił się o 10-15%. Wstępne testy to potwierdzają, ale na ostateczne rozstrzygnięcie poczekałbym do recenzji Ananda Shimpi z Anandtech.
Trackpad. Większy, wygodniejszy, zrobiony z lepszego materiału. Czy wystarczająco dobry? Zobaczymy…
Ale…
Wentylatory. Anand i Paul Thurrott zwracają uwagę, że wentylatory włączają się częściej i wcześniej niż w przypadku Surface Pro 2. Może być to problem optymalizacji i braku aktualizacji – urządzenia, które dostali, są modelami testowymi. Jednak niewykluczone, że odchudzenie urządzenia pogorszyło jego zdolności odprowadzania ciepła i rzeczywiście wiatrak ma teraz więcej roboty.
Rysik po raz drugi. Problem jest nie tyle z samym rysikiem, ale z oprogramowaniem, które mu towarzyszy. Penny Arcade zauważył, że czasem kursor łapie opóźnienie w stosunku do realnej pozycji pióra. Co ciekawe, inni użytkownicy nie potwierdzają tego zjawiska. Sytuacja jest rozwojowa – czekamy na dalsze testy.
Przycisk Windows. Kolejna krytyka ze strony Penny Arcade. Przycisk Windows znajduje się teraz po prawej stronie i praworęczni graficy często przypadkowo wciskają go, korzystając z rysika w prawej stronie ekranu. Jest to rzeczywiście niedopatrzenie i najprawdopodobniej kolejna aktualizacja przyniesie możliwość blokowania działania tego przycisku.
Trackpad po raz drugi. Owszem, został poprawiony. Niektórym to wystarczyło i są zadowoleni, ale inni twierdzą, że to dalej nie jest poziom MacBooka Air. Jeśli nie mamy ze sobą myszki, trackpad rzeczywiście powinien być naszym największym sprzymierzeńcem. Na pocieszenie pozostaje fakt, że obsługa rysikiem może być jeszcze wygodniejsza niż posługiwanie się trackpadem.
Na kolanach. Wielu dziennikarzy uznało, że wreszcie SP3 pozwala na swobodne korzystanie na kolanach. Thurrott zasugerował nawet, że urządzenie trzyma się nawet wygodniej niż laptop. Są jednak osoby, które nie do końca są o tym przekonane i na kolanach nadal wolą mieć rozkładany laptop ze stabilną powierzchnią i nisko osadzonym środkiem ciężkości.
Testy i benchmarki
Cyferki nie wymagają wiele komentarza. Warto zwrócić uwagę, że 9 godzin na wifi w przeglądarce nie było wartością wyssaną z palca – realne testy bardzo zbliżyły się do tego wyniku. Widać też wydajnościowy skok w stosunku do SP i SP2 jeśli chodzi o moc obliczeniową.