Wszelkie targi technologiczne to dla miłośników tej dziedziny (czyli również mnie) dosłownie raj na ziemi. Wszystkie nowości, które w sprzedaży pojawią się za co najmniej kilka tygodni, można znaleźć w jednym miejscu, dotknąć ich i wyrobić sobie na ich temat wstępne zdanie. Po tym, jak miałam okazję „przymierzyć” Google Glass, przyszła pora na zapoznanie się z tabletem producenta, który po dość długiej przerwie postanowił wrócić na rynek tabletów. I to w dodatku w wielkim stylu. A przynajmniej takie odniosłam wrażenie po kilku minutach spędzonych na stoisku tej koreańskiej firmy. Poniżej pierwsze wrażenia z użytkowania LG G Pad 8.3.
Parametry techniczne:
– ekran IPS 8,3″ 1920 x 1200 pikseli,
– czterordzeniowy procesor Qualcomm Snapdargon 600 1,7GHz,
– 16GB pamięci wewnętrznej,
– slot kart microSD,
– 2GB RAM,
– aparat 5 Mpix,
– kamerka 1,3 Mpix,
– akumulator o pojemności 4600 mAh,
– wymiary: 216,8 x 126,5 x 8,3 mm,
– waga: 338 g.
Pierwsza kwestia: lekkość i grubość. Waga urządzenia po wzięciu w dłonie jest ledwo odczuwalna, a waży ok. 330 gramów. Jego grubość wynosi 8,6 mm. Druga: poręczność. Dobrze leży w ręce, spokojnie mieści się w dłoni, ale jedną dłonią nie można go obsługiwać ze względu na dość duży ekran – 8,3″. Trzecia: świetna jakość wykonania. Natomiast przy materiałów, z których został wykonany, zatrzymam się nieco dłużej.
Na stoisku LG można było znaleźć dwie wersje kolorystyczne: biała i czarną. Co ciekawe, trudno było nie odnieść wrażenia, że obie się od siebie nieco różnią. O ile tylna pokrywa czarnego modelu sprawiała wrażenie stworzonej ze szczotkowanego aluminium, tak w przypadku białej mamy do czynienia z gładkim tyłem – w dodatku miałam wątpliwości czy aby na pewno jest to aluminium (w obu modelach jest jednak część plastikowa – przy górnej i dolnej krawędzi). Sympatyczny pan ze stoiska LG twierdził jednak, że tak, więc tego się będę trzymać. Czarna wersja, w moich oczach, prezentuje się o wiele ładniej i bardziej elegancko niż biała.
LG G Pad 8.3 może się podobać. Patrząc na tablet z przodu widzimy przede wszystkim ekran o nieco nietypowej przekątnej – 8,3″ i okalające go białe ramki. O ile jednak te po prawej i lewej stronie są cienkie, tak przy górnej i dolnej krawędzie ramki są przesadnie szerokie. Na tyle, że odruchowo pod ekranem za każdym razem szukałam przycisków, które przecież znajdują się na belce systemowej. Nad wyświetlaczem szersza ramka jest nieco bardziej zrozumiała – tu bowiem znajdują się: oczko aparatu i czujnik natężenia światła oraz logo LG. Tak czy siak: spokojnie ramki mogłyby być cieńsze.
Całość działa pod kontrolą Androida 4.2.2 z nakładką producenta widoczną między innymi w przejściach między poszczególnymi ekranami domowymi, a sercem jest czterordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 600. Połączenie to działa całkiem przyjemnie – nie można narzekać na brak szybkości otwierania aplikacji czy ogólnej pracy urządzenia. Z kolei klawiatura ekranowa jest bardzo wygodna i nieźle się na niej pisze.
Trzy funkcje w LG G Pad 8.3 zasługują na szczególne zainteresowanie. Są to:
– Slide Aside, pozwalająca na zapisanie do trzech otwartych aplikacji „pod ręką” z możliwością ich wysunięcia jako zakładek przy użyciu trzech palców (co pokazywałam na wideo),
– QSlide, umożliwiająca jednoczesną pracę z maksymalnie trzema niezależnymi aplikacjami otwartymi jednocześnie (do czego doszłam po nagraniu wideo),
– QPair do zdalnego parowania smartfonu z tabletem, przenoszenia tego, co robiło się na smartfonie na tablet (np. przeglądanie stron internetowych powoduje otwarcie na tablecie czytanej strony), informowania na ekranie tabletu o przychodzących połączeniach i wiadomościach, itd.,
– KnockON, pozwalająca na uruchomienie lub wygaszenie tabletu poprzez dwukrotne zapukanie w jego ekran.
A skoro już o ekranie mowa… LG G Pad 8.3 posiada matrycę IPS o przekątnej 8,3″ i rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli. Na papierze prezentuje się świetnie – w rzeczywistości równie dobrze. Zastosowana rozdzielczość sprawia, że czcionki na stronach internetowych są czytelne. Sam ekran oferuje dobre odwzorowanie kolorów i ich nasycenie, a także świetne kąty widzenia.
Poprzedni tablet LG zabity został wysoką ceną dla końcowego użytkownika. Jak będzie w tym przypadku? Póki co mamy mieszane informacje. Wspomniany sympatyczny pan ze stoiska producenta udzielił mi informacji, że LG G Pad 8.3 ma kosztować 500 euro, ale wiadomo, jak to bywa na targach – podawane informacje mogą odbiegać od tego, z czym będziemy mieć do czynienia w rzeczywistości. Tym bardziej, że polskie serwisy branżowe (komórkomania, interia) informują, że w Polsce jego cena ma wynieść 1299 złotych. Bardzo bym nam wszystkim tego życzyła, ale – według mnie – jest to mało realna kwota jak za takie urządzenie. Ale może LG nas pozytywnie zaskoczy?
Sprzedaż urządzenia ma ruszyć w ciągu najbliższego miesiąca.
Poniżej możecie zobaczyć moje pierwsze wrażenia z użytkowania LG G Pad 8.3 oraz porcję zdjęć przedstawiających ten model: