Asus Fonepad, jak niektórzy mylnie sądzą, nie jest pierwszym tabletem z ekranem o przekątnej 7″, który oferuje możliwość wykonywania połączeń telefonicznych. Wcześniej z tabletów jak z telefonu można było korzystać między innymi z produktów Samsunga: Galaxy Tab (P1000), Galaxy Tab 2 7.0 P3100 i Galaxy Tab 7.0 Plus P6200, aczkolwiek w ich przypadku koreański koncern nie promował aż tak strasznie, jak aktualnie Asus, tej funkcjonalności. Trudno nie odnieść wrażenia, że tajwański producent obrał strategię wypromowania Fonepada jako zastępcę zwykłego telefonu komórkowego, a nie jako tablet z opcjonalną funkcją dzwonienia. Po dwóch tygodniach spędzonych z tym urządzeniem wiem, że smartfona mi nie zastąpi. Ale może faktycznie znajdą się osoby, które będą chciały porzucić tradycyjne komórki na takiego kolosa.
Pierwsze wrażenie jest ważne, ale nie można mieć go cały czas w pamięci – tego właśnie nauczyła mnie przygoda z Asusem Fonepad. Nie wiem czy pamiętacie, ale pierwszy raz miałam z nim do czynienia na targach Mobile World Congress 2013 i nie przywiozłam stamtąd, niestety, zbyt pozytywnej opinii na jego temat. Urządzenie wtedy zamulało, ogólnie jego działanie pozostawiało wiele do życzenia. Powodów tego stanu rzeczy mogło być całe mnóstwo, ale najprościej zgonić na zaśmiecony przez zwiedzających targi system i egzemplarze przedprodukcyjne. Po kilku miesiącach znów spotkałam Fonepada. Do jego testów podeszłam z dość dużym dystansem, mając w pamięci doświadczenia z lutego. Co ciekawe, zmieniłam zdanie na jego temat, czego się nie spodziewałam. Ale wszystkiego dowiecie się poniżej.
Parametry techniczne Asusa Fonepad:
– procesor Intel Atom Z2420 o częstotliwości taktowania 1,2 GHz,
– 7-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości 1280 x 800 pikseli,
– Android 4.1.2 Jelly Bean,
– 1 GB pamięci RAM,
– 16 GB pamięci wewnętrznej,
– slot kart microSD (do 32 GB),
– aparat 3 Mpix,
– kamerka 1,2 Mpix,
– WiFi 802.11 b/g/n,
– Bluetooth 3.0,
– 3G / HSPA+ z możliwością wykonywania połączeń głosowych,
– GPS,
– waga: 340 gramów,
– akumulator o pojemności 4270 mAh,
– wymiary: 196,6 x 120,1 x 10,4 mm,
– waga: 340 g.
Przegląd wideo
Pierwsze wrażenia
Asus Fonepad sprawia dobre pierwsze wrażenie. Patrząc na jego front, zauważamy cienkie ramki okalające ekran z przy lewej i prawej krawędzi oraz grubsze nad ekranem (gdzie znajduje się kamerka do połączeń wideo, głośnik i czujnik światła) i pod ekranem (tu z kolei mamy do czynienia z logo Asusa).
Tylna część obudowy została ładnie wyprofilowana, jest lekko zaokrąglona, przez co – moim zdaniem – całość wizualnie prezentuje się bardzo dobrze. Zdecydowanie większa część plecków tabletu wykonana została z aluminium, z kolei mniejsza – zaślepka, pod którą jest slot kart microSIM i microSD – z plastiku. Obie części są innego koloru, ale pomyślane zostały z głową, bo ładnie się komponują i całość ze sobą bardzo dobrze wygląda. Nieco gorszych słów należy użyć mówiąc o spasowaniu obu części. W miejscu, w którym łączy się ze sobą aluminium z plastikiem, jest zauważalna szczelina – większa po lewej stronie aparatu, mniejsza po prawej.
Poza tym szczegółem, elementy obudowy zostały ze sobą dobrze spasowane. Urządzenie nie trzeszczy podczas użytkowania, jego sztywność jest zadowalająca. Produkt waży 340 g, a dzięki wspomnianej wyprofilowanej obudowie, dobrze leży w dłoniach. Korzystanie jedną ręką, np. przy wybieraniu numeru telefonu, jest utrudnione – da się, można się nieco pogimnastykować, ale w ogólnym rozrachunku jest to ryzykowne, bo tablet może wylecieć z ręki (no, chyba, że ktoś ma duże dłonie). Niestety, jak wspomniałam, w przeciwieństwie do Nexus 7, Fonepad jest aluminiowy i nie został pokryty jakimkolwiek antypoślizgowym tworzywem.
Porty, złącza, przyciski
Przedni panel już poznaliście: głośnik, kamerka do połączeń wideo, czujnik światła, logo Asusa i 7-calowy wyświetlacz. Górna krawędź jest pusta, dolna z kolei poświęcona została na port microUSB i 3.5 mm jack audio. Z tylu mamy do czynienia z aparatem 3 Mpix, wytłoczonym logo Asusa i niżej logo Intela, głośnikiem oraz przyciskami – włącznikiem i regulacją głośności, znajdującymi się przy lewej krawędzi (na tej samej wysokości, co w Nexus 7, tyle że po drugiej stronie). Pod zaślepką umieszczone zostały sloty: microSIM i microSD. O ile pierwszy umiejscowienie pierwszego z nich jest całkowicie w porządku, bo karty wymienia się rzadko, tak w przypadku częstego wyciągania karty pamięci każdorazowa konieczność zdejmowania części obudowy może być irytująca. Mechanizmowi otwierania (wysuwania) zaślepki można zarzucić tylko jedno – początkowo trudno się do niego przyzwyczaić, później otwieranie nie sprawia żadnego problemu.
Port microUSB służy nie tylko do ładowania – zarówno przez port komputera, jak i normalnie dzięki ładowarce sieciowej, ale także do przesyłania danych tablet <-> komputer. Czas przesłania 1GB z komputera na tablet to 83 sekundy, natomiast odwrotnie: 43 sekundy. Niestety, do portu nie udało mi się podpiąć przez przejściówkę akcesoriów peryferyjnych, w tym pendrive’a, czytników kart pamięci, myszki, klawiatury i zewnętrznego dysku twardego.
Zestaw, który otrzymujemy z tabletem nie jest jakiś szczególny. Zawiera tylko to, co najważniejsze, mianowicie: instrukcję obsługi, gwarancję, dwuczęściową ładowarkę z 95-centymetrowym kablem USB oraz oczywiście sam tablet. Szkoda, że w pudełku nie uświadczymy zestawu słuchawkowego, który w wielu przypadkach mógłby być zbawienny.
Wyświetlacz
Wiemy już jak wygląda Asus Fonepad, pora przyjrzeć się działaniu urządzenia, będącego pierwszym tabletem z procesorem Intela i Androidem na pokładzie. Standardowo, na początek, kilka słów o wyświetlaczu.
Asus Fonepad został wyposażony w wyświetlacz o przekątnej 7″ i rozdzielczości 1280 x 800 pikseli (215 ppi). Zastosowana rozdzielczość – aktualnie najwyższa używana w tabletach (wkrótce może się to zmienić) pozwala na komfortowe czytanie treści na stronach internetowych i w dokumentach PDF zarówno w poziomie, jak i w pionie – czcionki są ostre i gładkie. Aczkolwiek w pionie zalecam mimo wszystko lekko przybliżyć treść, by stała się minimalnie większa, a tym samym bardziej czytelna. Co do dokumentów PDF – przeglądanie za pomocą Adobe Reader nieco trwa, lepiej radzi sobie preinstalowany czytnik.
Zastosowana technologia IPS sprawia, że kąty widzenia są dobre, dzięki czemu bez problemu możemy oglądać krótkie filmy w towarzystwie. Pisząc o ekranie Asusa Fonepad nie można zapomnieć o preinstalowanej przez tajwański koncern aplikacji Asus Splendid. Odpowiada ona za możliwość ręcznego dopasowania parametrów wyświetlanych treści według własnych upodobań. Dzięki niej, mając podgląd na trzy różne zdjęcia, możemy zmienić przede wszystkim temperaturę barw i nasycenie, przez co dostosować wyświetlacz do aktualnych potrzeb.
Nie doszukałam się na ekranie martwych pikseli i prześwitów. Warto jedynie zauważyć, że mocniejsze ściśnięcie tabletu powoduje „pływanie” tabletu.
Jeśli z kolei pod uwagę weźmiemy typowo użytkowe aspekty korzystania z ekranu Asusa Fonepad, nie można mu nic zarzucić. Wyświetlacz świetnie reaguje na dotyk użytkownika. Nawet najmniejsze muśnięcie palcem po ekranie jest odpowiednio odczytywane.
Działanie, oprogramowanie
Jak już mogliście przeczytać wyżej, Asus Fonepad jest pierwszym tabletem pracującym pod kontrolą Androida (w tym przypadku 4.1.2 Jelly Bean), którego sercem jest procesor Intel Atom, a dokładniej Z2420 o częstotliwości taktowania 1,2 GHz. Przez to właśnie można mieć obawy zarówno o samo działanie urządzenia, jak i o kompatybilność aplikacji. Skupmy się może na drugiej z wymienionych kwestii w pierwszej kolejności. Wspomniane obawy są uzasadnione. W Google Play doszukamy się programów i gier, przy których widnieje adnotacja, że „Twoje urządzenie nie jest zgodne z tą wersją”. Takową informację mamy np. przy GTA 3 i Przygodach Tintina. Ktoś pytał o kompatybilność Sketchbook Pro i Metatrader 4 – obie aplikacje można uruchomić na testowanym produkcie.
Urządzenie zdecydowanie nie należy do demonów szybkości, czego odzwierciedlenie można znaleźć choćby w wynikach uzyskanych w benchmarkach (o czy nieco niżej). Ogólnie podczas codziennego użytkowania Fonepad pracuje zadowalająco, raczej nie można narzekać na brak wydajności czy powolność działania. Przez większość czasu praca z urządzeniem jest przyjemna. Sporadycznie tylko występują krótkie zawieszki systemu czy „zamyślenia”. Po dość negatywnych doświadczeniach związanych z korzystaniem z modelu na targach w Barcelonie miałam obawy, że podobne będę miała obecnie. Na szczęście bardzo się myliłam.
Jeśli natomiast chodzi o temperaturę obudowy urządzenia podczas pracy, po dłuższym czasie spędzonym na graniu lub oglądaniu wideo, nagrzewa się do odczuwalnego poziomu. Waha się wtedy między 28°C przy aparacie a 32°C przy dolnej krawędzi z portami.
Tym, co rzuca się w oczy zaraz po włączeniu urządzenia, są przyciski systemowe. Obok trzech standardowych (wstecz, home, ostatnie aplikacje), jest czwarty: charakterystyczny domek. Kliknięcie na ikonkę powoduje rozwinięcie listy mini aplikacji, które działają „na wierzchu” niezależnie od tego, jaki program uruchomiony jest w tle. Do naszej dyspozycji jest sporo mini aplikacji, wśród nich: AudioWizard, BuddyBuzz, Internet, kalendarz, kalkulator, lista zadań do wykonania, odliczanie w dół, odtwarzacz wideo, poczta, sticky Memo, stoper, słownik. Co więcej, w każdej chwili możemy edytować tę listę, dodając lub usuwając poszczególne programy.
Osoby zainteresowane preinstalowanymi aplikacjami ucieszą się, że w Asusie Fonepad jest ich naprawdę sporo – w głównej mierze od samego Asusa. Lista aplikacji zawiera:
– Asus Splendid (ustawienia ekranu),
– Asus Story (za pomocą tej aplikacji można tworzyć, edytować i zbierać „opowieści zdjęciowe”)
– Asus Studio (przeglądarka zdjęć z możliwością prostej edycji),
– AudioWizard (modyfikacja programów dźwiękowych: film, gry, muzyka, mowa),
– BuddyBuzz (komunikator internetowy, przez który możemy komunikować się przez Facebooka, Twittera i Plurk),
– MyBitCast (program do zapamiętywania/zapisywania notatek; połączony z Asus Webstorage).
– MyPainter (wybieramy szablon z ośmiu dostępnych i rysujemy, „pod ręką” mamy różne narzędzia i kolory),
– Sticky Memo (karteczki z przypomnieniami),
– SuperNote Lite (znany z poprzednich urządzeń Asusa rozbudowany notatnik),
– Szybki słownik (gdy aplikacja jest włączona wystarczy nacisnąć słowo lub zdanie, które chce się przetłumaczyć, a po chwili otrzymujemy jego tłumaczenie),
– Asus WebStorage (chmura Asusa).
Oprócz tego do naszej dyspozycji są takie aplikacje, jak: Amazon Kindle (czytnik książek), aparat, App Backup, App Locker, Chrome, Czat Google+, Google Earth, Funkcja oszczędzania energii (o niej więcej przy akumulatorze), galeria, Gmail, przeglądarka internetowa, kalendarz, kalkulator, lista zadań do wykonania, mapy Google, menedżer zadań, Movie Studio, Muzyka Play, MyLibrary (czytnik książek), poczta, Press Reader, Słownik, SMS/MMS, Google Talk, telefon, YouTube, zegar i Zinio.
Tablet nie jest zrootowany. Warto jeszcze zaznaczyć, że wiele wskazuje na to, że niebawem otrzyma aktualizację do Androida 4.2.2 Jelly Bean.
Asus Fonepad niby posiada 16GB pamięci wewnętrznej, ale w ustawieniach w „Całkowita pojemność” widoczne jest tylko 11,72GB.
WiFi, 3G, GPS
Zacznijmy może od 3G, bo – jakby nie było – to najbardziej reklamowana funkcja Asusa Fonepad. Umożliwia zarówno przeglądanie sieci, jak również przeprowadzanie rozmów telefonicznych i wysyłanie wiadomości SMS i MMS. Jakość rozmów stoi na naprawdę wysokim poziomie, rozmówca odpowiednio nas słyszy i odwrotnie. Nie można mieć co do tego żadnych zastrzeżeń. Ale oczywiście to, czy chcecie trzymać 7-calowe urządzenie przy uchu, to już Wasz wybór. Warto zauważyć, że tablet oferuje wsparcie dla Aero2, dzięki czemu nie musimy płacić za okazjonalne przeglądanie internetu.
Z WiFi również nie było problemów. Przez cały czas trwania testów działało stabilnie, a jakość połączenia była standardowa.
Siła sygnału WiFi |
Metr od routera |
10 metrów od routera |
Asus Fonepad |
– 40 dB | – 66 dB |
Vido N80RK | – 47 dB | – 68 dB |
Pipo Max-M9 | – 37 dB | – 68 dB |
Onda V812 | – 52 dB | – 69 dB |
Cube U30GT2 | – 40 dB | – 70 dB |
Prestigio MultiPad 7.0 Pro Duo | – 49 dB | – 69 dB |
NavRoad Nexo 3G |
– 41 dB | – 70 dB |
Ainol Novo 10 Hero | – 44 dB | – 66 dB |
Osoby zainteresowane GPS-em w Asusie Fonepad na pewno będą zadowolone z faktu, że z nim również nie było żadnego problemu. Na zewnątrz, w otoczeniu budynków, szybko znajdował kilku satelitów. Sytuacja zmienia się, gdy będziemy chcieli wyszukać w pomieszczeniu – już metr od okna nie jest to możliwe. Z kolei bezpośrednio przy oknie już po krótkiej chwili widzi 16 satelitów, z czego w użyciu jest 10.
Wideo
Odtwarzanie wideo zdecydowanie nie jest najmocniejszą stroną testowanego tabletu. Na pokładzie urządzenia znajdziemy aż trzy preinstalowane odtwarzacze multimedialne i żaden nie potrafił sobie poradzić z niektórymi próbkami. Wtedy z pomocą przychodził niezawodny MX Player, choć i on – w jednym z przypadków – również sobie nie poradził. Spójrzcie poniżej:
– Matrix (mkv, 480p, xvid, as l5, 1mbps, he aac, napisy): preinstalowane nie odtworzyły (MX Player: płynnie, z dźwiękiem),
– Suzumiya (mkv, 720p, h264, 3mbps, vorbis, napisy): płynnie, z dźwiękiem, brak napisów,
– Harry Potter (mkv, 720p, h264, hp 3.1, 600kbps, aac/mp3 dual audio): preinstalowane nie odtworzyły (MX Player: płynnie, lekki brak synchronizacji dźwięku z obrazem, obie ścieżki dźwiękowe są dostępne),
– Planet (mkv, 720p, h264, hp 5.1, 6mbps, ac3, napisy): preinstalowane nie odtworzyły (MX Player: płynnie, z dźwiękiem, brak napisów),
– Planet 2 (mp4, 720p, h264, hp 5.1, 6mbps, ac3): płynnie, ale bez dźwięku,
– Shrinkage (mp4, 720p, h264, mn 3.1, 3mbps, aac): płynnie, z dźwiękiem,
– Shrinkage 2 (mkv, 720p, h264, hp 3.1, 3mbps, aac): preinstalowane nie odtworzyły (MX Player: płynnie, z dźwiękiem),
– Birds (mkv, 1080p, h264, hp 4.1, 40mbps): płynnie,
– hddvd (mkv, 1080p, vc1, ap l3, 18mbps, ac3): preinstalowane nie odtworzyły (MX Player: obraz płynnie, dźwięk przerywa),
– Monsters (mkv, 1080p, h264, hp 4.1, 10mbps, dts, napisy): płynnie, ale bez dźwięku i bez napisów (MX Player: tak samo).
Głośniki, a właściwie jeden, mono, umieszczony został w dolnej części tylnego panelu tabletu. Jest to dość niefortunne miejsce w chwilach, gdy chcemy posłuchać np. muzyki z urządzenia leżącego na placach na jakiejkolwiek powierzchni. Jeśli natomiast pod uwagę weźmiemy jakość wydobywającego się dźwięku, możemy być zadowoleni – dźwięk jest dość głośny i czysty i nawet na maksymalnej głośności nie można mówić o trzeszczeniu głośnika. Co ważne, do naszej dyspozycji zostały oddane ustawienia dźwięku w postaci aplikacji Asus Wizard. Możemy tu manewrować ustawieniami głośnika w zależności od aktualnego wykorzystania tabletu. Są następujące tryby: muzyka, film, nagrywanie, gry i mowa.
Gry, benchmarki
Jak radzi sobie Asus Fonepad z różnymi tytułami (Asphalt 7: Heat, Real Racing 3 i Rayman 3: Jungle Run) możecie zobaczyć pod koniec wideo z początku wpisu. Trudno nie odnieść wrażenia, że bardziej wymagające gry zamulają, przez co z gry nie płynie tak wielka frajda, jak powinna.
Benchmarki:
AnTuTu: 9244 (CPU: 2832, GPU: 3086, RAM: 2599, I/O: 727),
Quadrant: 3038
An3DBench: 7344
An3DBenchXL: 35669
CF-Bench: 2706, 1311, 1869
Smartbench 2011: 2446
NenaMark1: 58,4
NenaMark2: 37,6
OpenGL: 58,7
Aparat
Aparat, co tu dużo pisać, jest przeciętny. Aplikacja do robienia zdjęć z kolei jest bogata w różnorakie funkcje. Wśród nich znajdziemy tryby (pionowy, poziomy, noc, normalny, panorama), efekty (odcienie szarości, negatyw, sepia) oraz możliwość zmiany zdjęcia (3 Mpix, 1.3 Mpix lub VGA), ekspozycji i balansu bieli (auto, światło żarowe, światło dzienne, fluorescencja, zachmurzenie).
Akumulator
Wydawać by się mogło, że pojemność akumulatora 4270 mAh to niewiele. Jak się w przypadku Asusa Fonepad okazuje, to całkiem przyzwoita wartość, która – przy odpowiedniej konfiguracji – jest w stanie pracować naprawdę długo. Przy ekranie ustawionym na maksymalną wartość (bez włączonego trybu podwyższonego podświetlenia, czyli outdoor) z włączonym WiFi możemy przeglądać strony internetowe przez siedem godzin i pięćdziesiąt minut. Gdy wyświetlacz maksymalnie przyciemnimy, czas ten wydłuża się do jedenastu godzin i piętnastu minut. Oba czasy uzyskane zostały, gdy na tablecie włączony był tryb oszczędzania energii – zoptymalizowany. A skoro już o nim mowa…
W ustawieniach mamy coś takiego, jak Zarządzanie zasilaniem, a tam z kolei – Funkcję oszczędzania energii. Możemy włączyć inteligentne oszczędzanie, gdzie mamy do wyboru trzy opcje:
– tryb bardzo oszczędny (maksymalne wydłużenie okresu żywotności baterii i rozłączenia połączenia sieciowego, gdy urządzenie jest w trybie wstrzymania),
– tryb zoptymalizowany (wydłużanie okresu żywotności baterii, połączenie sieciowe jest zawsze włączone),
– tryb dostosowany (dostosowanie własnego oszczędzania według scenariusza).
Jest również tryb Wydajność.
Ładowanie tabletu trwa nieco ponad dwie godziny
Podsumowanie
Nie ukrywam, że sama się sobie dziwię, że po pierwszym niezbyt udanym spotkaniu z Asusem Fonepad, byłam w stanie zmienić zdanie na jego temat po dłuższej chwili obcowania z nim. Jest to naprawdę interesujące urządzenie dla wszystkich, którzy poszukują 7-calowego tabletu do przeglądania sieci i okazjonalnego dzwonienia. Telefonu z całą pewnością nie zastąpi (przynajmniej mi). Produkt dobrze się prezentuje i świetnie leży w dłoniach. A to tego wszystkiego bardzo przyzwoicie działa – nawet, gdy w tle pracuje kilka aplikacji. Do największych wad modelu należy zaliczyć brak możliwości podłączenia akcesoriów peryferyjnych.
Plusy:
– 3G z możliwością wykonywania rozmów głosowych,
– ekran,
– długi czas pracy akumulatora, krótki czas ładowania,
– Bluetooth,
– GPS,
– wsparcie dla Aero 2,
– cena.
Minusy:
– brak trybu host,
– pojawiające się problemy przy odtwarzaniu wideo,
– występujące zacinki w grach i ogólnie w pracy systemu (sporadycznie),
– przeciętny aparat.
Braki:
– wyjście HDMI.
Cena:
1099 złotych.
Do tabletu dedykowane są akcesoria w postaci np. etui.
Turn Case ME371 wygląda tak:
Z kolei VersaSleeve 7 tak: