To nie żart! Microsoft nadal ogarnia szok, gdy pomyśli o Windows 8, a o zawał serca przyprawia fakt, że system nie sprzedaje się zadowalająco na komputery biurkowe, a tablety z tym systemem nie cieszą się uznaniem u użytkowników, na co wskazuje chociażby ilość sprzedanych egzemplarzy urządzeń ze stajni Asusa, Samsunga, Lenovo, HP, Dell czy Toshiby. Jednym z czynników, które odstraszają klientów jest bardzo wysoka cena, która, moim zdaniem, jest nieadekwatna do jakości i wydajności urządzenia.
Koncern postanowił obniżyć wymagania systemu dla tabletów, co w zamyśle ma być ukłonem w stronę produkcji bardziej budżetowych urządzeń. Dotychczasowa, wymagana rozdzielczość ekranu, wynosiła 1366 x 768 pikseli. Teraz rozdzielczość ma wynosić 1024 x 768 pikseli. Wcześniej Microsoft zalecał wyższą rozdzielczość, tłumacząc się brakiem obsługi funkcji Snap View na ekranach w niższej rozdzielczości. Pozwolę sobie przypomnieć do czego ona służy. Snap View, to funkcja pozwalająca na korzystanie z dwóch aplikacji na raz (jedna obok drugiej). Wydaje mi się, że tą funkcje widziałem już w Samsungu Galaxy Note 10.1.
Microsoft zapewnia, że te działania mają na celu dostarczenia większej swobody producentom. Na razie możemy gdybać, że jest to początek tabletów z ekranami o przekątnej 7 i 8 cali z systemem Windows 8 lub Windows RT.