Przed targami Mobile World Congress 2013 w kuluarach nieśmiało mówiło się, że w najbliższym czasie może nas zaskoczyć premiera kolejnej generacji Asusa Padfone. Na kilka dni przed rozpoczęciem wydarzenia w sieci pojawiły się filmiki (typowe teasery) zapowiadające nadchodzącą hybrydę. Przypomnijcie sobie jednak, że niewielu z Was wierzyło, że tajwański koncern już teraz, ledwie kilka miesięcy po premierze Padfone’a 2, wypuści trójkę. Jednak tak się właśnie stało. Na dzisiejszej konferencji światło dzienne ujrzał Asus Padfone Infinity, a nieco później miałam okazję spędzić z nim dłuższą chwilę. I powiem Wam jedno: pierwsze wrażenie sprawia znakomite. Zarówno pod względem specyfikacji, jak i wzornictwa.
Poprzednie generacje Padfone’a wizualnie mi się nie podobały. Zupełnie inaczej jest w przypadku najnowszego dziecka tajwańskiego koncernu. Wreszcie zrezygnowano z charakterystycznego dla tej serii hybryd Asusa ścięcia tylnej obudowy ciągnącego się od góry ku dołowi modelu na rzecz prostego, eleganckiego panelu. Dzięki temu całość prezentuje się bardzo elegancko i, moim zdaniem, jest na czym zawiesić oko.
Rozwodzę się na temat wzornictwa smartfona, ale równie istotne są elementy, z których został wykonany i ich jakość. Jak łatwo dostrzec na zdjęciach, jest to świetnie spasowane aluminium, do którego nie można mieć nawet najmniejszych zastrzeżeń. Pod względem designu Asus nie zawiódł. Wręcz przeciwnie – mnie osobiście bardzo pozytywnie zaskoczył. Ale oczywiście wygląd to jedynie jedna ze składowych, które powodują, że decydujemy się na zakup danego urządzenia. Kolejną są parametry techniczne. Ale za nim o nich, warto wspomnieć, że sam telefon jest lekki – waży 141 g, natomiast jego wymiary to 143,5 x 72,8 x 8,9 mm.
Mamy do czynienia z produktem z najwyższej półki. Asus zdecydował się na zwiększenie przekątnej ekranu z 4,7″ na 5″, na którym to obraz wyświetlany jest w Full HD, czyli rozdzielczości wynoszącej 1920 x 1080 pikseli. Żeby tego było mało, ekran został wykonany w technologii Super IPS. I wierzcie mi, że jest naprawdę super. Zarówno jego reakcja na dotyk, jak i wrażenia typowo estetyczne z użytkowania (kąty widzenia, kontrast, nasycenie i odwzorowanie kolorów), są bardzo dobre. Nie zabrakło jednak niezbyt miłego akcentu w przypadku wyświetlacza – na stoisku Asusa znalazł się jeden egzemplarz testowy modelu, na który (pech chciał) trafiłam w pierwszej kolejności, a w którym to ekran nie chciał zupełnie współpracować i nic sobie nie robił z wydawanych mu poleceń.
Kolejna sprawa – działanie. Krótko: demon prędkości – inaczej się tego nie da opisać. Smartfon działa szybko i wydajnie zarówno „na luzie”, jak i z otwartym w tle mnóstwem aplikacji (warto zauważyć, że rzadko kiedy zdarza się, by ktokolwiek je zamykał w testowych egzemplarzach urządzeń wystawianych na stoiskach poszczególnych firm). Odpowiada za to czterordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 600 o częstotliwości taktowania 1,7GHz, w połączeniu z 2GB RAM oraz Androidem 4.2 Jelly Bean.
Żeby nie było tak idealnie… W telefonie zabrakło slotu kart microSD. Trzeba jednak zauważyć, że do naszej dyspozycji została oddana pamięć wewnętrzna wynosząca 64GB (lub 32GB), a dodatkowo otrzymujemy dostęp do Asus WebStorage 50GB.
Ekran – Padfone Infinity Station – skrywa w sobie 10,1-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli (224 ppi), port microUSB oraz akumulator o pojemności 5000 mAh. Jego waga to 530 g, natomiast wymiary: 264,6 x 181,6 x 10,6 mm. Przełączanie się widoku podczas wsuwania smartfona do tabletu następuje prawie natychmiastowo, aczkolwiek tej funkcji trzeba poświęcić zdecydowanie więcej czasu i uwagi.
Ale…
No właśnie. Jest dość duże ALE. Jest nim oczywiście, jak się spodziewacie, cena. Asus Padfone Infinity z ekranem wyceniony został na 999 euro – wiele wskazuje na to, że jest to kwota, jaką przyjdzie nam wyłożyć za model z najlepszą konfiguracją, czyli z 64GB pamięci (tak przynajmniej można wnioskować z danych ujawnionych na wspomnianej konferencji). Jasne, zdaję sobie sprawę z tego, że w cenie mamy świetny, high-endowy smartfon i do tego wyświetlacz, dzięki któremu całość zamienia się w tablet, ale mimo wszystko z ceną nieco chyba Asus przesadził. Chętnie zastanowię się kupnem Asusa Padfone Infinity, ale pod jednym warunkiem: jeśli będzie go można kupić bez ekranu. Ale to chyba, póki co, pozostanie w sferze marzeń. Bo gdybym miała kupować tablet, to raczej trafiłoby na Sony Xperia Tablet Z – ale o tym następnym razem.
Urządzenie w sprzedaży zadebiutuje w kwietniu 2013 roku. Ciekawe kiedy pojawi się w Polsce… Nie wiem czy pamiętacie, ale Asusa Padfon 2 w dalszym ciągu nie doczekał się oficjalnej polskiej premiery (aczkolwiek mimo wszystko można go kupić w wybranych sklepach).
Asus Padfone pierwszej generacji był pełen „błędów wieku dziecięcego”, przez co korzystanie z niego nie zawsze należało do najbardziej komfortowych. Padfone 2 z kolei, z tego, co doświadczyłam przez jakich czas użytkowania, jest o niebo lepszy od poprzednika (ale to sprawdzę niebawem – czekam na egzemplarz testowy). Natomiast najnowszy członek tej hybrydowej rodziny, Asus Padfone Infinity, zapowiada się nad wyraz interesująco. I to nie tylko na papierze – w rzeczywistości potwierdza swoje możliwości. Oby tylko nie było to złudne pierwsze wrażenie… Czego Wam i sobie życzę. I z niecierpliwością czekam na testowy egzemplarz – szkoda tylko, że zapewne trafi w me dłonie koło połowy roku (to tylko moje domysły).
Asus Padfone Infinity:
– Super IPS, 5″ Full HD (1920 x 1080 pikseli),
– czterordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 600 1,7GHz,
– 2GB RAM,
– aparat 13 Mpix f/2.0,
– Android 4.2 Jelly Bean,
– 32GB/64GB pamięci wewnętrznej,
– WiFi Direct,
– Bluetooth 4.0,
– NFC,
– 3.5 mm jack audio,
– złącze MyDP (microUSB 2.0 z wyjściem wideo),
– kamerka 2 Mpix,
– LTE,
– GPS,
– akumulator o pojemności 2400 mAh,
– wymiary: 143,5 x 72,8 x 8,9 mm,
– waga: 141 g.
Asus Padfone Infinity Station:
– ekran Super IPS 10,1″ Full HD 1920 x 1200 pikseli,
– kamerka 1 Mpix,
– akumulator o pojemności 5000 mAh,
– wymiary: 264,6 x 181,6 x 10,6 mm,
– waga: 530 g.
_
Partnerem fotograficznym tegorocznego wyjazdu na MWC jest firma Canon.